.
"Nie może być mowy o tym, że minister finansów dopisuje 9 mld zł z rezerwy rewaluacyjnej NBP do dochodów budżetu wiedząc, że obecna RRP się na to nie zgodzi. Nie moglibyśmy zajmować się dokumentem, w którym byłyby dochody bez pokrycia" - powiedział PAP w czwartek w Sejmie Czerniawski.
We wtorek rząd przyjął założenia do budżetu na 2004 rok przygotowane przez Ministerstwo Finansów pod kierownictwem Grzegorza Kołodki. Do dochodów budżetu w przyszłym roku zaliczono też 9 mld zł z rezerwy rewaluacyjnej NBP.
Jednak w środę Kołodko złożył dymisję, a premier Leszek Miller zapowiedział powołanie na stanowisko ministra finansów Andrzeja Raczki oraz powołanie ministra gospodarki i pracy Jerzego Hausnera na wicepremiera do spraw gospodarczych.
Hausner zapowiedział rozpoczęcie rozmów z Radą Polityki Pieniężnej i NBP w sprawie wykorzystania środków z rezerwy rewaluacyjnej, a gdyby to stało się niemożliwe zamierza szukać innego rozwiązania.
NBP i Rada Polityki Pieniężnej sprzeciwiają się wykorzystaniu środków z rezerwy rewaluacyjnej twierdząc, że będzie to dodruk pieniądza bez pokrycia, co ponadto spowoduje wzrost inflacji.
Czerniawski liczy, że nowy minister finansów porozumie się z NBP w sprawie pomocy banku przy wykupie kolejnej części polskiego długu zagranicznego.
"Gdy pan Raczko był wiceministrem finansów możliwa była współpraca z NBP, dzięki której nasz dług zmalał i teraz też może tak być. Jednak możemy mówić tylko o pomocy NBP z rezerw walutowych, a nie z rezerwy rewaluacyjnej" - dodał szef komisji finansów.
Na jesieni 2001 roku rząd podpisał z NBP umowę, na podstawie której NBP z rezerw walutowych pożyczył rządowi 2,14 mld USD na dwa lata w zamian za obligacje dolarowe. Pieniądze te rząd przeznaczył na wcześniejszy wykup długu wobec Brazylii, co miało odciążyć Ministerstwo Finansów w okresie najwyższego nasilenia spłat zobowiązań kredytowych w latach 2003-2008.