Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Kryzys giełdzie niestraszny. GPW lepsza niż Wall Street

0
Podziel się:

WIG odnotował nawet 84-procentowy wzrost. Ale najlepiej zarabiało się w Azji.

Kryzys giełdzie niestraszny. GPW lepsza niż Wall Street

*Indeks WIG w czasie kryzysu odnotował nawet 84-procentowy wzrost. Ale najlepiej zarabiało się w Azji. *

Polska gospodarka jako jedyna w Europie i jedna z nielicznych na świecie urosła w ciągu roku. W tym samym czasie aż tak dobrze nie radziła sobie jednak rodzima giełda.

Inwestor, który kupił 15 września 2008 roku - a więc w dniu uznawanym symbolicznie za początek kryzysu - portfel akcji odpowiadający składowi indeksu WIG, stracił na tej inwestycji przez rok prawie 5 procent.

| [

indeks WIG ]( http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig/ ) | [

indeks WIG20 ]( http://www.money.pl/gielda/indeksy_gpw/wig20/ ) |
| --- | --- |

Jeszcze większe straty poniósłby, gdyby ograniczył się tylko do 20 największych firm notowanych na GPW. W ciągu 12 miesięcy, grupujący te firmy indeks WIG20, osiągnął poziom o 11 procent niższy od ówczesnego.

Chińska giełda była także najlepsza na świecie


W odróżnieniu od naszej giełdy, gdzie główne indeksy zanotowały spadek wartości w ciągu roku, choć w tym czasie PKB Polski wzrósł o ponad 1 procent, w Chinach rosła i giełda i gospodarka. Od połowy września 2008 roku główny indeks tamtejszego parkietu Shanghai Composite wspiął się na poziom ponad 3000 tys. punktów. To o ponad 52 procent więcej niż w chwili upadku Lehman Brothers.

52 proc.

o tyle wzrósł główny indeks chińskiej giełdy w okresie 15.09.2008-14.09.2009Nieco mniej zyskali w tym czasie posiadacze portfela akcji, na bazie którego wyliczany jest indeks giełdy w Indonezji Jakarta Composite. W rok wzrósł on o prawie 39 procent.

Po ostatnich wzrostach, na wyraźny plus - około 20 procent - w skali roku wyszli także inwestorzy operujący na rynku argentyńskim, brazylijskim oraz meksykańskim.

Kryzysowy rok do udanych mogą także zaliczyć inwestorzy handlujący na pozostałych głównych rynkach azjatyckich. Po osiągnięciu rocznych rekordów w pierwszych dniach września tego roku, giełdy: tajwańska, indyjska, koreańska malezyjska i w Hongkongu są o co najmniej 15 punktów procentowych powyżej poziomu z 15 września 2008 roku.

NAJWYŻSZE STOPY ZWROTU INDEKSÓW GŁÓWNYCH GIEŁD ŚWIATA W OKRESIE 15.09.2008-14.09.2009 (proc.)

źródło: Money.pl

Na jeszcze większe zyski można było liczyć, gdyby inwestorom udało się sprzedać akcje zakupione 15 września 2008 roku po maksymalnych cenach na przestrzeni ostatniego roku. Podobnie jak poprzednio również i w tym przypadku najlepszym miejscem do inwestowania była chińska giełda. Sprzedając 4 sierpnia 2009 roku portfel akcji stworzony rok temu na bazie indeksu Shanghai Composite można było zarobić prawie 75 procent. Nieco mniejszym zyskiem - 40,5 procent - musieli się zadowolić handlujący akcjami na indonezyjskim parkiecie.

Także inwestorzy w Warszawie, którzy oparli budowę swojego portfela o akcje spółek wchodzących w skład WIG przy sprzedaży tych walorów 25 sierpnia 2009 roku mogli zamknąć swoją pozycję niemal 4 proc. na plusie.

NAJWYŻSZE STOPY ZWROTU INDEKSÓW GŁÓWNYCH GIEŁD ŚWIATA W OKRESIE OD 15.09.2008 DO MAKSYMALNYCH POZIOMÓW OSIĄGNIĘTYCH DO 14.09.2009 (proc.)

źródło: Money.pl





Kup tanio, sprzedaj drogo

Jednak aż ponad 84 procent można było zarobić na tych akcjach w przypadku ich zakupu 17 lutego 2009 roku, gdy indeks osiągnął swój najniższy poziom na przestrzeni ostatniego roku, a następnie ich sprzedaży 25 sierpnia tego roku, gdy WIG był na najwyższym w tym czasie poziomie.

Nieco mniejszym, bo 74 proc. zyskiem mogliby się pochwalić inwestorzy, którzy dokonaliby takiej operacji na akcjach 20 największych firm notowanych na GPW.

To jednak i tak niewiele w porównaniu do zysków, jakie na kupnie po minimalnej i sprzedaży po maksymalnej cenie, można było uzyskać na innych rynkach. Przykładowo na takiej transakcji na akcjach z rosyjskiego indeksu RTS zarobek wyniósłby ponad 140 procent. Ponadto 100 procent zysku mogliby uzyskać posiadacze portfeli stworzonych na bazie głównych indeksów giełdowych w Argentynie, Indonezji, na Węgrzech, Chinach, Brazylii, Indiach oraz Hongkongu.

NAJWYŻSZE STOPY ZWROTU POMIĘDZY MAKSYMALNYMI I MINIMALNYMI POZIOMAMI INDEKSÓW GŁÓWNYCH GIEŁD ŚWIATA W OKRESIE 15.09.2008-14.09.2009 (proc.)

źródło: Money.pl

Były nie tylko zyski, ale też i straty

23,5 proc.

tyle stracił indeks giełdy belgijskiej w okresie 15.09.2008-14.09.2009Ostatnich 12 miesięcy inwestorzy nie będą jednak pamiętać tylko jako okresu pomnażania dochodów z akcji. Połowa (17 z 34) analizowanych przez Money.pl indeksów najważniejszych giełd świata 14 września 2009 roku była na niższym poziomie niż rok wcześniej.

Najmniej powodów do zadowolenia mają inwestorzy, którzy posiadają portfel walorów wchodzących w skład belgijskiego indeksu BEL-20. W 12 miesięcy ich strata wyniosła 23,5 procent. O ponad 20 procent skurczyła się także wartość akcji inwestujących w firmy z holenderskiego indeksu AEX oraz austriackiego ATX.

NAJNIŻSZE STOPY ZWROTU INDEKSÓW GŁÓWNYCH GIEŁD ŚWIATA W OKRESIE OD 15.09.2008 DO MAKSYMALNYCH POZIOMÓW OSIĄGNIĘTYCH DO 14.09.2009 (proc.)

źródło: Money.pl

Pomimo tego, że najlepiej z kryzysem poradziły sobie giełdy azjatyckie, to największa spośród nich - japońska - poniosła dość znaczne straty. Nikkei 225, główny indeks tokijskiego parkietu stracił w ciągu roku ponad 12 procent.

Także największej na świecie giełdzie w Nowym Jorku nie udało się przebić poziomów sprzed roku. S&P 500, indeks obliczany na podstawie notowań akcji 500 największych firm z Wall Street, 14 września 2009 roku był 12 procent poniżej stanu na zakończenie sesji z 15 września 2008 roku.

Tracili wszędzie i wszyscy

Straty te są jednak niewielkie w porównaniu do tych jakie, ponosili posiadacze akcji zakupionych 15 września 2008 roku i sprzedawali je w momencie, gdy indeksy osiągały minimalne poziomy. Najgorzej wyglądała sytuacja na moskiewskiej giełdzie. Tamtejszy indeks w styczniu tego roku był prawie 60 proc. poniżej poziomów z połowy września 2008 roku. Tym razem jednak władze giełdy nie zamknęły jej tak jak to miało miejsce jesienią poprzedniego roku, gdy po fali spadków była ona zamykana kilku krotnie.

NAJNIŻSZE STOPY ZWROTU INDEKSÓW GŁÓWNYCH GIEŁD ŚWIATA W OKRESIE OD 15.09.2008 DO MINIMALNYCH POZIOMÓW OSIĄGNIĘTYCH DO 14.09.2009 (proc.)

źródło: Money.pl

Aż tak drastycznych decyzji nie podejmowano w Austrii, we Włoszech oraz na Węgrzech i Czechach. Pomimo, że skala spadków na tych parkietach na początku marca wyniosła 50 i więcej procent. Także prezes GPW Ludwik Sobolewski wykluczył wtedy taką możliwość choć WIG i WIG 20 były ponad 40 procent poniżej poziomów symbolicznego początku kryzysu.

70 proc.

tyle stracił główny indeks chińskiej giełdy od października 2007 do października 2008 rokuNajmniejsze rekordowe straty na przestrzeni ostatnich miesięcy ponieśli natomiast inwestorzy w Chinach i Malezji. W pierwszym przypadku posiadacz akcji z indeksu Shanghai Composite maksymalnie mógł stracić jedynie nieco ponad 14 procent, malezyjskiego KLSE Composite niecałe 20 procent.

Należy jednak pamiętać, że w przypadku tych rynków najgorsze miały one już za sobą. W Chinach najgorszy był okres od października 2007 do października 2008 roku, gdy Shanghai Composite spadł z 5900 do około 1700 punktów (ponad 70 proc.). W tym czasie o połowę natomiast zmniejszyła się wartość indeksu malezyjskiego.

| KOMENTARZ |
| --- |
| Arkadiusz Droździel, Money.pl

Obecnie inwestorzy nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie, swoje decyzje inwestycyjne podejmują najczęściej nie po dogłębnej analizie sytuacji, ale pod wpływem emocji. Bo jak inaczej rozumieć ich postępowanie, jeżeli reakcją na rekordowo wysoki deficyt polskiego budżetu jest wyraźny wzrost głównych indeksów w Warszawie. Natomiast informacja o tym, że nasza gospodarka jakojedyna w Europie rozwijała się w drugim kwartale, nie robi na nich zbyt dużego wrażenia. Podobnie wygląda sytuacja na rynkach zagranicznych, a w szczególności na amerykańskim. Również i tam dobre wiadomości z gospodarki potrafią być przyćmione niesprawdzonymi pogłoskami. Natomiast słabsze nie hamują wzrostów. W tej sytuacji bardzo trudno jest obecnie prognozować, co czeka w najbliższym czasie rynki finansowe. Jakiekolwiek prognozy, nawet bardzo nieodległej przyszłości są obarczone dużym ryzykiem popełnienia błędu. Jednoznaczne więc stwierdzenie, że za kilka miesięcy giełdy będą na wyższych, lub też na niższych poziomach od obecnych, może być jedynie zabawą. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)