_ __ Będziemy przeżywać okres umocnienia się rubla i obecnie należy przywyknąć, że nie będzie takiego stabilnego kursu jak dawniej. Będzie się umacniał i będzie słabł. To normalny proces _- stwierdził pierwszy wicepremier Rosji Igor Szuwałow.
Aktualizacja 21:26
Wartość rosyjskiej waluty wobec dolara spadła w 2014 roku o 40 procent w związku ze spadkiem cen ropy naftowej, która jest podstawą rosyjskiego eksportu, a także w wyniku sankcji państw zachodnich nałożonych na Rosję z powodu jej działań na Ukrainie. Szczyt niestabilności rubla, jak pisze TASS, przypadł na środek grudnia.
W programie tv Rossija 1 Szuwałow dodał, że kurs rubla nie będzie już stabilny jak dawniej i że to normalny proces. Oświadczył również, że rząd będzie wyjaśniać społeczeństwu, że nie warto jest chronić oszczędności lub brać kredytów w taki sposób, by powstawała zależność od kursu wymiany walut.
- _ Jeśli mieszkacie w Rosji, wydajecie pieniądze w rublach, nigdy nie należy wiązać się z kursem wymiany _ - powiedział cytowany przez TASS Szuwałow dodając, że przejście do trybu płynnego kursu wymiany rubla było ważną reformą strukturalną, która pozwala Rosji zachować rezerwy złota i walut. Zdaniem Szuwałowa należało zrobić to wcześniej.
_ - Oczywiście trzeba było taką decyzję podjąć wcześniej, może należało wykorzystać do tego czas dewaluacji w roku 2009 _ - powiedział Szuwałow. Zastrzegł jednak zaraz, że to wówczas trzeba by było przeżyć gwałtowne wahania kursu i niebezpiecznie było to robić.
Wicepremier zapewnił też, że rosyjski system bankowy i wkłady ludności są chronione przed kryzysem gospodarczym, częściowo - jak powiedział - wywołanym naciskami z zewnątrz i sankcjami.
_ - Musimy odpowiedzieć na to (sankcje) konsolidacją, silnym stanowiskiem i brakiem strachu. Nie powinniśmy się bać, że system bankowy pęknie. Nie pęknie, jest niezawodnie zabezpieczony _ - zapewniał w telewizji pierwszy wicepremier Rosji.
Tymczasem w pierwszym programie telewizji państwowej szefowa Banku Centralnego Elwira Nabiullina uspokajała w niedzielę, że Rosji nie grozi bankructwo. Część rosyjskich i zagranicznych ekspertów ostrzega Rosję przed możliwością utraty płynności finansowej w przypadku, gdyby nadal spadały ceny ropy, trwała przecena rubla i utrzymywały się zachodnie sankcje.
W opinii szefowej Banku Centralnego, nic nie wskazuje na tak trudną sytuację gospodarczą Rosji. Nabiullina tłumaczy, że wewnętrzny dług wciąż jest dość niski, eksporterzy nie stracili płynności finansowej, a większość obywateli oszczędza w rublach. Prognozy Banku Centralnego wskazują, że szczyt inflacji przypadnie w Rosji na drugi kwartał, a już na początku 2016 roku sytuacja zacznie wracać do normy.
W piątek rubel ponownie odnotował gwałtowny spadek wartości w stosunku do euro i dolara. Eksperci zwracają uwagę na trzy przyczyny: obniżenie przez Bank Centralny głównej stopy procentowej z 17 do 15 procent, obniżenie wiarygodności kredytowej Rosji na międzynarodowych rynkach i zapowiedź kolejnych unijnych sankcji.
Czytaj więcej w Money.pl