Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Historia upadku znanego sklepu internetowego. Właściciel zabiera głos w sprawie

138
Podziel się:

Właściciel znanego sklepu ze sprzętem komputerowym kuzniewski.pl opowiada dramatyczną historie upadku swojej firmy. O wszystko obwinia byłych współpracowników i swoją naiwność. Zapowiada procesy i odbudowę marki.

Poznańska firma działała od 10 lat. Teraz jej właściciel o upadek obwinia byłych współpracowników
Poznańska firma działała od 10 lat. Teraz jej właściciel o upadek obwinia byłych współpracowników (EAST NEWS)

"Piszę to, aby dać odpór nieprawdziwym informacjom i spróbować oczyścić moje imię" - czytamy w oświadczeniu Dariusza Kuźniewskiego, właściciela sklepu internetowego, który znalazł się na skraju bankructwa. Dalej biznesmen opowiada dramatyczną historie upadku swojej firmy. O wszystko obwinia byłych współpracowników i swoją naiwność. Zapowiada procesy i odbudowę marki.

"Jak było naprawdę... Historia o tym, w jaki sposób prawie straciłem firmę i sam dostarczyłem (bo nawet nie sprzedałem) sznur, na którym próbowano mnie powiesić" - tak rozpoczyna się dramatyczną opowieść Dariusz Kuźniewski. Oświadczenie pojawiło się na stronie internetowej sklepu kuzniewski.pl.

Ale od początku. Poznańska firma działała od 10 lat, prowadząc sprzedaż sprzętu komputerowego zarówno przez internet, jaki i w sklepach stacjonarnych w Poznaniu, Wrocławiu i Warszawie. Zatrudniała ponad 60 pracowników.

Jak informowaliśmy w money.pl 1 sierpnia firma kuzniewski.pl, sprzedająca również pod domeną GameRagon.pl, niespodziewanie zakończyła działalność. Wszyscy pracownicy zostali zwolnieni. Jej szef Dariusz Kuźniewski tłumaczył się wtedy "niespodziewaną zapaścią w branży IT w Polsce". Byli pracownicy firmy zarzucali mu jednak niegospodarność.

Były pracownik Kuźniewskiego, którego anonimowo cytował serwis PurePC.pl, przekonywał, że kłopoty finansowe firmy nie pojawiły się ani nagle, ani niespodziewanie. Źle miało być już w 2016 r. gdy pracownicy nie otrzymywali wynagrodzenia za nadgodziny i niewykorzystane urlopy.

Według byłego pracownika firmy, szef miał wydawać olbrzymie sumy na marketing i kupować nowe samochody, które jedynie stały przed siedzibą firmy. W piątek Dariusz Kuźniewski zdecydował się opublikować na stronie firmy swoją wersję wydarzeń, które doprowadziły do jej końca.

Winni byli współpracownicy

- Piszę o tym, aby spróbować dać odpór nieprawdziwym twierdzeniom, które pojawiły się na mój temat w Internecie, spróbować oczyścić moje imię a także pokazać klientom i byłym pracownikom w jaki sposób próbowano ich oszukać - przekonuje Kuźniewski.

Z tego co pisze właściciel sklepu do upadku firmy przyczyniło się działanie kilku byłych pracowników kuzniewski.pl i powołanej przez nich firmy, której są oni udziałowcami i członkami zarządu.

Kuźniewski opowiada, że kiedy pojawiły się kłopoty finansowe, zaproponowali, aby operatorem sklepów stała się nowa spółka, która przejmie zobowiązania „kuzniewski.pl Dariusz Kuźniewski”.

Potem opisuje grę, którą przeprowadzili byli współpracownicy, którym - jak twierdzi autor oświadczenia - wcale nie chodziło o pomoc firmie, ale o jej likwidacje i przejęcie bazy klientów. Na potwierdzenie swojej wersji publikuje na stronie liczne dokumenty, które mają być dowodem.

Plan zakładał, że 31 lipca 2017 r. Kuźniewski wycofa się z bezpośredniego zarządzania, pracownicy zostają zwolnieni i ich zdecydowana większość natychmiast zatrudniona przez nową firmę założoną przez jego współpracowników.

Według tego co pisze, to nielojalni współpracownicy namówili go, żeby nie pojawiał się 31 lipca w firmie, zapewniając, że wszystko załatwią. - Jakież było moje zdziwienie następnego dnia, gdy nie odbierali telefonów i nie odpisywali na sms-y. Uświadomiłem sobie, że zostałem bez pracowników, z utraconym wizerunkiem i w tej sytuacji jedyne co mogłem zrobić, to zapowiedzieć złożenie wniosku o upadłość - wyjaśnia. - Teraz się tego wstydzę, jak dałem się manipulować i jak wiele osób zostało przeze mnie źle potraktowanych - dodaje przedsiębiorca.

Zapowiedź walki

Kuźniewski przekonuje również w swoim oświadczeniu, że ludzie, którzy w podstępny sposób doprowadzili do upadku jego firmy, zaczęli korzystać z chronionej bazy klientów kuzniewski.pl i natychmiast skontaktowali się z klientami, próbując ich przejąć.

- Oświadczam, że w świetle powyższego będę walczył o odzyskanie mojego dobrego imienia i dobrego imienia firmy. Podejmę działania prawne w celu odzyskania przywłaszczonego mienia i dokumentacji, odzyskania środków z pożyczki a także rekompensaty za wszystkie działania podjęte na moją szkodę - konkluduje Dariusz Kuźniewski.

Zapowiada też, że we współpracy z silnym partnerem w ciągu najbliższego czasu wznowi działalność kuzniewski.pl. Zobowiązania firmy mają też być realizowane w miarę możliwości.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(138)
Anka
7 lat temu
W biznesie nazywa się to fałszywy sukces. Facet trafia w jakąś niszę, kupuje, sprzedaje z zyskiem, od roboty ma ludzi i jest przekonany, że na tym polega biznes. Ba, wszystkich wokół siebie ma za nieudaczników, a to że "dobrze się kręci" przypisuje wyłącznie sobie. A raczej swojemu "talentowi" do interesów. Jakoś mi go nie szkoda. Może się ogarnie i coś jeszcze stworzy, ale pod warunkiem, że przewalczy przyzwyczajenia. Na tą nową drogę życia dedykuję staropolskie przysłowie: "pańskie oko konia tuczy"...
Bob
7 lat temu
Wiadomo. Wina pracowników, a pracodawca był jak zawsze święty.
PRZECIEZ
7 lat temu
go lym okiem bylo widac ze to prania kabzy :D
Felucjan
7 lat temu
Jeżeli człowiek biznesu szuka przyczyn niepowodzenia u innych, to nie powinien przez jakiś czas zajmować się biznesem.
Gdanszczanka
7 lat temu
Ponoc, wg fachowcow od biznesu, trzy pierwsze firmy musza upasc, byczwarta osiagnela sukces. Gosciu, ogranicz straty jak sie da i zaloz nowa firme . Wykorzystaj doswiadczenia i do przodu. Na walke wydasz kupe kasy, stracisz duzo czasu, ze nie wspomne o zdrowiu. Takie narzekanie i upublicznianie faktu ze dales sie nabic w butelke, nie robi ci dobrej reklamy. Kazdy pomysli zes niedojda i na dalsza wspolprace nie masz co liczyc. Najwazniejsze to wyciagnac wnioski z doswiadczen.
...
Następna strona