Strajkujący lekarze proponują, aby dać im choć jeden miliard złotych na podwyżki, skoro nie ma potrzebnych do spełnienia ich żądań 11 miliardów.
"Jeśli słyszymy, że nie ma 11 mld zł na podwyżki dla personelu medycznego, a jednak rządzący twierdzą, że chcieliby wyjść nam na przeciw, to jest jeden miliard złotych nadzwyczajnych przychodów w Narodowym Funduszu Zdrowia ze wzrostu gospodarczego. Proponujemy przeznaczyć go na wzrost wynagrodzeń dla lekarzy, na przykład od października" - mówi Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
_ Krzysztof Bukiel chce zapisania gwarancji podwyżkowych dla lekarzy w projekcie ustawy budżetowej na 2008 rok. _
Według Narodowego Funduszu Zdrowia nie jest to dobra propozycja.
Przeznaczenie miliarda złotych na podwyżki nie zadowoliłoby tej grupy zawodowej - jak twierdzi rzeczniczka prasowa NFZ Jolanta Kocjan - a wpłynęłoby na mniejszą liczbę świadczeń dla pacjentów i w związku z tym dłuższe kolejki. Zaznaczyła jednak, że jeżeli rząd zdecyduje o przekazaniu takich pieniędzy na podwyżki, wówczas NFZ podporządkuje się.
Przypomniała, że w tym roku NFZ na podwyżki dla lekarzy przeznaczył już 4,5 mld zł. Polskiej Agencji Prasowej nie udało się uzyskać stanowiska rządu wobec propozycji związkowców.