"Bez wyższych limitów CO2 nie będzie większej produkcji wielu materiałów, a zwłaszcza cementu" - powiedział Mikuła w czasie debaty na temat rozdziału uprawnień.
Według niego zagrożone będą wszelkie "inwestycyjne" dziedziny gospodarki, które mają do wykorzystania w latach ponad 2008-2012 kwotę 80 mld euro środków unijnych.
_ W Polsce emisja CO2 wynosiła 210 mln ton w 2006 roku wobec 203 mln ton rok wcześniej. _"Dyrektywa dotycząca limitów CO2 jest napisana dla starych krajów UE i nie uwzględnia specyfiki nowych jej członków, które po akcesji intensywnie się rozwijają"- denerwował się wiceminister.
Podkreślił, że Polsce grozi sprowadzanie cementu z krajów o wyższych limitach, takich jak Ukraina, Białoruś, Rosja oraz z Azji, a także przenoszenie tam produkcji z Polski i zahamowanie inwestycji w cementowniach.
_ Komisja Europejska zmniejszyła o 26,7% do 208,5 mln ton roczny przydział uprawnień do emisji CO2 dla Polski na okres handlu 2008 - 2012 w ramach unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji _.
Krajowe plany rozdziału uprawnień określają pułap łącznej ilości CO2, którą mogą wyemitować instalacje objęte systemem handlu uprawnieniami do emisji w danym państwie członkowskim, a także ustalają ilość uprawnień do emisji CO2, jaką otrzyma każda instalacja. Dotyczy to głównie elektrowni i elektrociepłowni ale także m.in. producentów cementu i szkła.
Niewykluczone, iż Polska, która odwołała się od decyzji KEdo I instancji sądu w Luksemburgu, w trybie przyspieszonym i tak będzie musiała wdrażać decyzję KE.
W czwartek decyzję KE w sprawie przydziału zbyt niskiego limitu uprawnień zaskarżyła Estonia, która dołączyła do Słowacji, Polski, Czech i Węgier.