Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Listkiewicz: Euro się uda, bo nie robią go leśne dziadki

0
Podziel się:
Listkiewicz: Euro się uda, bo nie robią go leśne dziadki

*Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, koordynator UEFA ds. Euro 2012: *Nie, to było do przewidzenia. Nie mogło się inaczej stać. Ukraina w ciągu ostatnich miesięcy wykonała ogromny wysiłek, aby spełnić wymagania narzucone przez UEFA.

UEFA podjęła już ostateczną decyzję co do liczby miast organizatorów Euro 2012, dziś zostanie przedstawione logo tej imprezy. Czy w tej sytuacji może coś jeszcze zagrozić jej organizacji przez oba te kraje?

Nie ma już takiej możliwości, by kto inny był gospodarzem Euro 2012. Oczywiście do końca są natomiast możliwe decyzje co do tego, w jakich miastach odbędzie się impreza oraz rozdziału meczów.

Czy to oznacza, że w Polsce może zostać rozegrany finał imprezy a Kraków może zastąpić Gdańsk, Poznań lub Wrocław?

Teoretycznie taka możliwość istnieje, bo UEFA taki zapis zawarła w umowie organizacyjnej. Zresztą podobnie było w przypadku Portugalii, jak również Austrii i Szwajcarii.

Co musiałoby się stać, aby doszło do takich roszad?

Tylko jakiś kataklizm. Można przyjąć, że to co zostało potwierdzone na Maderze są to decyzje ostateczne. Oczywiście UEFA będzie jeszcze delikatnie straszyć, ale będzie to taki straszak mobilizujący do efektywniejszej pracy.

A czy zataczająca coraz szersze kręgi afera korupcyjna w polskim futbolu nie jest takim zagrożeniem?

To zupełnie nie ma żadnego znaczenia. Ostatnio w Europie wybuchła afera korupcyjna na o wiele większą skalę, bo dotyczy ona co najmniej kilkunastu krajów. I nikt w UEFA nie wpada z tego powodu w panikę.

Są odpowiednie służby i procedury aby zwalczać te zjawiska, ale na pewno nie poprzez zabieranie organizacji imprez. Dla przypomnienia afera korupcyjna była we Włoszech, była też w Portugalii, i nie miało to znaczenia przy przyznawaniu im wielkich imprez.

Czy organizacja Euro 2012 będzie się Polsce w ogóle opłacać?

Na pewno nie będzie się opłacać w sensie bezpośredniego wpływu gotówki do kasy państwa czy miast ze strony UEFA. Natomiast na pewno będzie to rentowna impreza w wymiarze ogólnym. Do Polski przyjadą przecież dziesiątki, a nawet setki tysięcy ludzi, którzy zostawią u nas bardzo dużo pieniędzy w hotelach, restauracjach, środkach transportu itp.

Poza tym organizacja Euro w Polsce przyspieszy skok cywilizacyjny naszego kraju. Wiele inwestycji powstanie bowiem wcześniej niż, gdybyśmy nie byli gospodarzami tej imprezy.

Ile Polska może zarobić na Euro 2012?

Co najmniej kilkadziesiąt, a bardziej prawdopodobne, że kilkaset milionów euro. Jak wspominałem wcześniej nie będą to jednak bezpośrednie wpływy od UEFA do kasy państwa lub miast, ale w formie podatków od zwiększonych przychodów z tytułu pobytu w Polsce dużo większej liczby ludzi.

Na czym i ile zarabia UEFA podczas organizacji Euro?

W przypadku Euro 2008 przychody ze sprzedaży praw telewizyjnych i marketingowych, oraz biletów na mecze gadżetów wyniosły grubo ponad miliard euro. Można oczekiwać, że turniej w Polsce i na Ukrainie będzie jeszcze lepszy dla europejskiej federacji.

Ile z tego otrzymają organizatorzy?

Kilkanaście procent. UEFA płaci za wynajem stadionów, przekazuje organizatorom część zysków ze sprzedaży gadżetów. Pokrywa także koszty pracy tysięcy ludzi, którzy pracują przy organizacji mistrzostw.

Nie należy jednak patrzeć tylko na zysk finansowy. Euro 2012 to będzie dla naszego kraju ogromny zysk cywilizacyjny i marketingowy. Jeżeli dobrze zorganizujemy te mistrzostwa to te tysiące ludzi, którzy odwiedzą nasz kraj będą zachęcać kolejnych do odwiedzenia Polski.

ZOBACZ TAKŻE:

Nakłady jakie poniesiemy na organizację tych mistrzostw będą jednak ogromne. Szczególnie dotyczy to setek milionów wydanych na stadiony. Czy musimy budować tak duże i tak drogie obiekty na kilka meczy?

Absolutnie potrzebujemy takich obiektów. Jest zatrważającą rzeczą, że tak duże państwo europejskie dotychczas nie miało ani jednego stadionu piłkarskiego z prawdziwego zdarzenia. W Niemczech takich stadionów jest kilkanaście, na Wyspach kilkadziesiąt. Także w Rosji i na Ukrainie pod tym względem jest nieporównanie lepiej. Porządny stadion jest jedną z wizytówek miasta taką jak teatry, filharmonie, lotniska, czy też zabytki.

A czy nie ma zagrożenia, że po Euro 2012 stadiony będą świecić pustkami, jak na przykład w Portugalii, gdzie wybudowano kilkanaście obiektów, z których tylko nieliczne są wykorzystywane, a reszta niszczeje?

Nie ma takich obaw. U nas stadiony powstają w dużych miastach, natomiast w Portugalii część stadionów stoi pusta, bo zostały wybudowane w kilkudziesięciotysięcznych miastach, takich jak Faro czy Leiria.

Ważne jest, aby po mistrzostwach mieć pomysł na wykorzystanie potencjału stadionów. Jeżeli mają go tylko i wyłącznie wykorzystywać piłkarze, to oczywiście będzie on przynosił straty. Nie można popełnić błędu władz francuskich, które po mistrzostwach świata w 1998 roku nie miały pomysłu na Stade de France, który przez kilka lat był deficytowy. Gdy poważnie zaczęto myśleć jak na nim zarabiać okazało się, że może być to świetny biznes. Obecnie obłożenie imprezami tego obiektu jest ogromne.

Czy nie ma Pan obaw, że Euro 2012 nie wypali? Przecież imprezę na stadionach Austrii i Szwajcarii trudno uznać za bardzo udaną.

Austria i Szwajcaria to nie są jednak kraje piłkarskie. W tych krajach bardziej popularne są inne dyscypliny niż piłka np. narciarstwo, a nawet hokej. Ponadto tam co roku ma miejsce wiele imprez sportowych, muzycznych o zasięgu międzynarodowym, więc dla nich to nie było nic specjalnego. Dla nas jest to natomiast swego rodzaju rewolucja. Nigdy dotychczas impreza o takim zasięgu się u nas nie odbyła.

Poza tym w organizację oraz działania marketingowe bardzo mocno włącza się UEFA, która ma wielkie doświadczenie w tym zakresie. Nie przewiduję więc takiej sytuacji, jaka miała miejsce podczas wrześniowych Mistrzostw Europy w koszykówce, które odbyły się na polskich parkietach, a o których mało kto słyszał. Nawet miastach, gdzie były rozgrywane mecze.

Czyli EURO 2012 będzie naszym sukcesem?

Jestem o tym przekonany, bo imprezę tę organizują młodzi dynamiczni ludzie, a nie leśne dziadki, jak się o nas, działaczach piłkarskich mówi. Po Euro 2012 Europa dopiero odkryje, jakim Polska jest fajnym krajem.

Sukces będzie także sportowy?

Mamy sporo czasu. Jeżeli więc mądrze ułoży się plan przygotowań, będziemy grać z silnymi rywalami, a na to się zapowiada z okazji otwarcia nowych stadionów, to jest duża szansa, że wyjdziemy z grupy. A to będzie już duże osiągnięcie.

Euro 2012 w raportach Money.pl
*W trakcie Euro kibice zostawią w Polsce tylko 146 mln euro * W 2012 roku odwiedzi nas od 50 do 400 tysięcy kibiców. Jak wyliczył Money.pl zostawią u nas co najwyżej 146 mln euro, wpływy UEFA będą dziesięciokrotnie wyższe. Sięgną 1,460 mld euro.
*Euro 2012 - 95 mld zł na przygotowania * To kwota potrzebna by powstało 300 inwestycji. Jednak nie skończymy wszystkiego przed pierwszym gwizdkiem. To pewne.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)