Money.pl: Mówi się teraz o możliwości wcześniejszych wyborów parlamentarnych, jak mogłyby one wpłynąć na nasz rynek walutowy?
Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP: Jak na razie rynek jest mało podatny na zmiany sytuacji politycznej. Wydaje mi się, że gdybyśmy mieli do czynienia faktycznie ze scenariuszem wcześniejszych wyborów parlamentarnych, to okresowo złoty może stracić na wartości. Nie sądzę jednak, aby to było znacznie powyżej 4,10 zł za euro. Z drugiej strony, rynek może mieć na uwadze, że w wyniku wcześniejszych wyborów np. PiS umocni swoją pozycję, przez co rząd będzie mniej podatny na żądania partii populistycznych. Przez to sytuacja polityczna będzie bardziej stabilna. Krótkookresowo więc moglibyśmy mieć do czynienia z osłabieniem złotego, ale w średnim okresie, po uspokojeniu sytuacji po wyborach mogłaby wrócić presja aprecjacyjna na złotego.
Money.pl: Czy scenariusz, w którym PiS tworzy koalicję z Samoobroną jest gorszy czy lepszy dla naszej waluty?
Ł.T.: Jeżeli porównujemy ze scenariuszem wcześniejszych wyborów, to inwestorzy postrzegaliby go jako gorszy. Oznaczałby on w jakimś stopniu zgodę na realizację części postulatów Samoobrony. Jest to jednak scenariusz mniejszościowy, PiS ma w tej chwili karty w ręku i szybciej pójdzie do wcześniejszych wyborów, niż będzie skłonny do koalicji z Samoobroną. Wydaje mi się więc, że tego rynek w tej chwili nie dyskontuje jako bazowy scenariusz.
Money.pl: Czy w sytuacji koalicji PiS-u z Samoobroną, lub wcześniejszych wyborów, klienci posiadający kredyty w walutach obcych powinni myśleć o ich przewalutowaniu?
Ł.T.: Niezależnie od sytuacji należy zachować spokój i przeczekać ten okres niepewności. Jeżeli już to zastanawiałbym się nad ich przewalutowaniem teraz, kiedy złoty jest w miarę mocny. Nie radziłbym robienia tego kiedy zacznie się nerwowość na rynku, ponieważ przewalutujemy się wtedy po wysokim kursie i zostaniemy z kredytem w złotych na dość wysokim poziomie.
Money.pl: Czy w obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej widzi Pan przesłanki do obniżki stóp procentowych?
Ł.T.: Tutaj sytuacja też jest skomplikowana, z jednej strony mamy niską inflację, która prawdopodobnie w najbliższych miesiącach spadnie poniżej 1,5 proc. Z drugiej strony stopniowo przyśpiesza wzrost gospodarczy, dynamika płac jest wyższa i dochodzi niepewność związana ze scenariuszem politycznym oraz ze skalą reform fiskalnych i nie do końca jasną sytuacją budżetową. Jeżeli weźmiemy pod uwagę całokształt tych czynników, to wydaje mi się, że nie ma pola do obniżek stóp procentowych, raczej oczekiwałbym stabilizacji ich na obecnym poziomie przez co najmniej kilkanaście najbliższych miesięcy.
Pytała: Donata Wancel