*Polska liczy na uzyskanie dostępu do złóż ropy naftowej w Iraku, ale nie chce łączyć negocjacji na ten temat z kwestią terminu wycofania polskich wojsk z tego kraju - tłumaczy premier Kazimierz Marcinkiewicz. *
Na pytanie, czy Polska stara się o dzierżawę pól naftowych w Iraku, premier odpowiedział w poniedziałek: „Lepiej nie rozbudzać zbyt dużych nadziei, ale takie działania czynimy”.
„A oprócz tego pozostała współpraca z Irakiem, związana z jego odbudową, no i przede wszystkim z dostępem do złóż, jest możliwa do rozmów. Takie rozmowy są prowadzone, mam wrażenie, że jest szansa na niebawem ich kończenie” – powiedział Marcinkiewicz w wywiadzie dla „Sygnałów Dnia” w radiowej jedynce.
Sobotnia „Gazeta Wyborcza” napisała, powołując się na nieoficjalne źródła, że Polska naciska na rząd Iraku, by przyznał polskim firmom kontrakty na odbudowę irackiego przemysłu naftowego, a także na wydzierżawienie irackich pól naftowych.
„Kontrakty wojskowe są już realizowane. Są one dla polskiej zbrojeniówki bardzo ważne, one w pewnej części ratują polski przemysł zbrojeniowy. Mamy wrażenie, że jest szansa na rozszerzenie tych kontraktów” – podkreślił Marcinkiewicz.
Premier podtrzymał też wcześniejsze zapowiedzi, że rząd zdecyduje o tym, kiedy polskie wojska mają wyjść z Iraku, prawdopodobnie w połowie grudnia.