Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MG chce zwiększenia rezerw strategicznych półtusz wieprzowych

0
Podziel się:

Aby pomóc producentom wieprzowiny, którzy ponoszą straty przez wykrycie wirusa afrykańskiego pomoru świń, rząd uruchomi interwencyjny skup.

MG chce zwiększenia rezerw strategicznych półtusz wieprzowych
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Minister gospodarki podjął decyzję o kolejnym zwiększeniu stanu rezerw strategicznych półtusz wieprzowych. Wykonawcą decyzji jest Agencja Rezerw Materiałowych - podał dziś w komunikacie resort gospodarki.

Resort gospodarki nie podał szczegółów w tej sprawie. Biuro prasowe ministerstwa poinformowało, że nie udziela dalszych informacji na ten temat. Do czasu nadania depeszy resort rolnictwa nie odpowiedział na pytania dot. zwiększenia stanu rezerw strategicznych.

Jak się dowiedziano z nieoficjalnych źródeł rządowych, że aby pomóc producentom wieprzowiny, którzy ponoszą straty przez wykrycie na terytorium Polski wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF), rząd uruchomi w tym tygodniu interwencyjny skup.

Cena skupu świń spadła o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent po tym, jak w lutym wykryto dwa przypadki wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) u padłych dzików. Służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową obejmującą kilka powiatów w woj. podlaskim, lubelskim i mazowieckim, wzdłuż granicy z Białorusią, gdzie znaleziono zarażone zwierzęta. Mięso z tego terenu nie może być eksportowane za granicę.

Problem dotknął hodowców w całym kraju, bo mimo że wirus nie jest groźny dla ludzi, klienci mniej chętnie sięgają po wieprzowinę. Izby rolnicze przekonują, że spadek cen powoduje, że chów świń stał się nieopłacalny i rolnicy mogą zrezygnować z dalszej produkcji trzody.

Aby przynajmniej częściowo rozwiązać ten problem, rząd chce skupić część mięsa z rynku. Według informacji PAP ze źródeł rządowych, w zeszłym tygodniu minister gospodarki Janusz Piechociński wydał decyzję o zwiększeniu rezerw Agencji Rezerw Materiałowych, która zajmuje się gromadzeniem strategicznych zapasów.

Według szacunków rządowych, w Polsce jest ok. 10,5 mln sztuk wieprzowiny, z czego od 280 do 400 tys. znajduje się w strefie buforowej. Co prawda minister rolnictwa wydał rozporządzenie, w którym dopuszcza za zgodą powiatowego lekarza weterynarii wywóz trzody do rzeźni poza strefę, ale ubojnie nie chcą skupować takich świń.

Część zwierząt w strefie buforowej zaczyna przerastać, co wróży kolejne straty dla rolników. Polska już wystąpiła do Komisji Europejskiej, by ta ograniczyła strefę buforową, na której obowiązują dodatkowe restrykcje w związku z ASF. KE ma podjąć decyzję w tej sprawie 18 marca. Rolnicy ze strefy będą mogli liczyć też na rekompensaty.

Rząd w środę nie porozumiał się jednak z przedsiębiorcami ws. skupu trzody ze strefy buforowej wokół granicy białoruskiej, gdzie wykryto występowanie wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików. Minister rolnictwa nie wyklucza utylizacji przerośniętych tuczników. Szef resortu rolnictwa Stanisław Kalemba poinformował w Sejmie, że rekompensaty dla przedsiębiorców, którzy zdecydują się na zakup wieprzowiny ze strefy wyniesie od 1,5 do 2 zł za kilogram. Dostaliby ją ci, którzy kupili mięso w strefie buforowej po 18 lutego, kiedy to poinformowano o wykryciu wirusa ASF w Polsce. Ostatecznie wielkość dopłaty musi jeszcze potwierdzić Komisja Europejska.

Według relacji Kalemby przedsiębiorcy nie zdecydowali się mimo tego na zakup wieprzowiny ze strefy. Jego zdaniem może to wynikać z tego, że mięso z niej jest stygmatyzowane, specjalnie oznaczone i firmy boją się go kupować i przetwarzać, mimo że jest ono zdrowe.

Przedsiębiorcy obawiają się też utraty świadectw eksportowych, dlatego nie chcą uczestniczyć w przetwarzaniu mięsa na potrzeby zwiększania rezerw Agencji Rezerw Materiałowych.

Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 r. w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 r. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 r. Jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. Choroba nie jest groźna dla ludzi.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)