Szef dyplomacji przyznał, że - choć głosy wszystkich krajów są bardzo ważne - to bardziej go zaskoczył wynik francuskiego referendum. Francja - jak tłumaczył minister - była inicjatorem dokumentu, nie tylko w dużym stopniu wypracowała jego podstawy, ale była też promotorem.
Adam Rotfeld zauważył, że w krajach, które Traktat odrzuciły niektóre z argumentów za tym, by głosować przeciw, były skierowane przeciwko Polsce. Francuzi i Holendrzy zareagowali na rozszerzenie Unii Europejskiej, bo doszli do wniosku, że na tym stracą. Szef dyplomacji podkreślił, że jest to błędna interpretacja. Warto jednak, jego zdaniem, zastanowić się nad tym, że ten Traktat będzie dobrze służył Polsce.
Adam Rotfeld uważa, że w błędzie są ci, którzy mówią, iż nie warto zajmować się już Traktatem Konstytucyjnym. Podkreślił, że w interesie Polski i Europy jest to, by jednoznacznie wyrazić popracie dla Traktatu w referendum.
Dziś Konstytucję Europejską ratyfikował parlament Łotwy. Łącznie już 10 krajów poparło traktat.