Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Ministerstwo Finansów zasłynęło absurdalnymi pomysłami. I nie spuszcza z tonu, już ma kolejne.

0
Podziel się:
Ministerstwo Finansów zasłynęło absurdalnymi pomysłami. I nie spuszcza z tonu, już ma kolejne.

Wchodzisz do urzędu, a tam szerokim uśmiechem witają cię piękne hostessy. Następnie biorą cię pod rękę i prowadzą do pokoju, w którym masz umówione spotkanie. Mrzonka? Skądże! Tak będzie w Ministerstwie Finansów. Resort rozpisał już na to przetarg. Kwestie podatkowe nadszarpują nerwy niejednego petenta. A ładne kobiety będą łagodzić obyczaje.

Mam propozycję idącą krok dalej w umilaniu życia petentów. Petent doprowadzony na miejsce spotkania z urzędnikiem, czasem musi odczekać kwadransik, albo dwa, aż ten będzie miał czas na rozmowę. Wtedy do akcji wkraczają egzotyczne tancerki! Należy przecież umilać podatnikom czas spędzony w urzędzie. Muzyczka, taniec brzucha i od razu wizytę milej będzie się wspominać, i z mniejszym bólem dopłaci się podatek wraz z odsetkami. Przynajmniej wiadomo, na co pójdą te pieniądze.

Zapewne milej zrobiłoby się także dorożkarzom z Podhala, na których Ministerstwo Finansów chce nałożyć obowiązek instalacji kas fiskalnych. Bo przecież, skoro kasy fiskalne mają taksówkarze, to dlaczego nie mieliby tych urządzeń używać ich koledzy z pokrewnej branży?

Górale, którzy dorożkami wożą turystów po Zakopanem i okolicy, mają już wyrobione zdanie w tej kwestii: „Gdzie mam tę kasę włożyć?” – pytał na łamach „Gazety Krakowskiej” ministerialnych urzędników pan Staszek z Gubałówki. „Chyba koniowi pod ogon. A z czego zasilać to cholerne urządzenie? Dynamo z roweru przyczepić?”

Ministerstwo Finansów nie zaprzecza, że ma taki pomysł, ale nie chce go jednoznacznie potwierdzić. „Do końca roku górale mogą spać spokojnie" - mówiła „Gazecie” Anna Sobocińska z MF. „Nie umiem jednak powiedzieć, co się stanie po 1 stycznia. Trwają prace nad nowymi uregulowaniami i ta kwestia nie została na razie rozstrzygnięta".

Słysząc o takich pomysłach coraz bardziej popieram pomysł Inicjatywy dla Polski, która - jako pierwsza partia – chce uzdrowić polskie życie polityczne. Jak podało „Życie Warszawy”, IdP przeprowadza selekcję psychiatryczną kandydatów na posłów i senatorów.

„Obserwowaliśmy to, co dzieje się w naszym Sejmie. Dlatego zamierzamy wprowadzić do nowego parlamentu wyłącznie osoby całkowicie poczytalne” - wyjaśniał „Życiu Warszawy" Remigiusz Witkowski, członek rady naczelnej i szef partii na Mazowszu.

Wszyscy kandydaci na posłów i senatorów, nawet jeśli przedstawią zaświadczenie psychiatryczne, będą musieli dodatkowo napisać specjalne oświadczenie, w którym stwierdzą, że są zdrowi psychicznie.

I w tym przypadku proponuję pójść o krok dalej: uważam, że należałoby wprowadzić obowiązkowe badanie psychiatryczne urzędników państwowych, szczególnie tych zajmujących się finansami.

wybory
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)