W niedzielę w Sandomierzu odbywała się ogólnopolska konwencja Prawa i Sprawiedliwości. PiS w ten sposób zaingurowało kampanię samorządową przed wyborami zaplanowanymi na 21 października.
W spotkaniu wzięli udział premier Morawiecki i minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Premier powiedział, że chce, aby PiS wygrało wybory samorządowe, by móc "zmieniać w samorządzie Polskę na lepsze, tak jak zmienia ją rządzie".
Morawiecki przypomniał, że partii udało się osiągnąć większe wpływy do budżetu dzięki uszczelnieniu VAT. Dodał, że PiS zamierza wprowadzić kolejne ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej. - Będzie sześć razy więcej środków na drogi lokalne niż w czasach PO-PSL - mówił również premier w Sandomierzu.
Na spotkanie próbowali wejść sadownicy, ale jak podawała na Twitterze dziennikarka TOK.FM Anna Gmiterek-Zabłocka, nie zostali na nie wpuszczeni. Chcieli oni wnieść trumnę z głową świni, co miało odnosić się do stanu polskiego rolnictwa po epidemii ASF.
Piotr Polak/PAP
Sadownicy mieli na transparentach hasło "Wolni w niewoli. Zniewoleni przez Unię Europejską i Ukrainę". Do protestujących wyszedł minister rolnictwa.
Jak pisaliśmy w money.pl, na Ukrainę trafi 70 tys. polskich sadzonek malin. Dostaną je plantatorzy na Wołyniu. - To jest patologia państwa polskiego, jak można wspierać konkurencję? - grzmią polscy rolnicy i interweniują w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Zobacz także: Biało-czerwona flaga na polskim produkcie. Tego chcą rolnicy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl