Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MSP sprzeda w ofercie publ. 50 proc. PZU, w tym 21 proc. Eureko

0
Podziel się:

MSP i konsorcjum Eureko oraz BIG BG zakończyły 14-miesięczny spór o PZU SA umową przewidującą, że MSP sprzeda w ofercie publicznej 50 proc. PZU, z czego 21 proc. dla Eureko, mającego już 20 proc.

- podała we wtorek minister skarbu.

Aldona Kamela-Sowińska powiedziała na konferencji prasowej po WZA PZU SA, że Eureko, które ma 20 proc. akcji PZU kupionych w listopadzie 1999 roku za 2 mld zł będzie mogło kupić akcje po cenie rynkowej. BIG Bank Gdański SA ma 10 proc. PZU SA.

'Na giełdę zaoferujemy 50 proc. akcji PZU, z czego 21 proc. będzie mogło objąć Eureko' - powiedziała.

'Eureko będzie mogło nabyć na giełdzie kolejne 21 proc. po cenie giełdowej' - dodała.

Poinformowała, że obie strony chcą, żeby do wejścia PZU SA na giełdę doszło w tym roku, zgodnie z wcześniejszymi planami rządu.

'Obie strony dołożą wszelkich starań, aby doprowadzić do debiutu w tym roku' - powiedziała minister skarbu.

Poinformowała, że umowa między mającym 55,6 proc. PZU SA Skarbem Państwa a mniejszościowymi akcjonariuszami przewiduje także, że obie strony wycofają wszystkie składane dotychczas skargi i pozwy.

'Umowa przewiduje, że do końca tego tygodnia obie strony wycofają z sądów i instytucji europejskich wszystkie pozwy i skargi' - powiedziała.

MSP zarzucało konsorcjum złamanie umowy prywatyzacyjnej i wejście do PZU dla ochrony akcjonariatu BIG Banku Gdańskiego, obawiającego się przejęcia przez Deutsche Bank. W listopadzie resort skarbu kierowany wówczas przez ministra Andrzeja Chronowskiego wniósł do sądu pozew o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej, a Eureko w odpowiedzi zwróciło się do Komisji Europejskiej o ochronę jego interesów w Polsce.

Łącznie w ciągu ostatnich czterech miesięcy, gdy spór się zaostrzył, obie strony złożyły kilkanaście pozwów sądowych.

We wtorek na WZA PZU SA akcjonariusze spółki wybrali 9-osobową radę, złożoną, tak jak to przewidywała umowa prywatyzacyjna z 1999 roku, z czterech przedstawicieli MSP i czterech konsorcjum oraz zaakceptowanego przez obie strony przewodniczącego rady Jerzego Sablika.

Od lata ubiegłego roku akcjonariusze nie mogli się porozumieć co do wyboru przewodniczącego RN spółki.

Akcjonariusze odwołali dotychczasowego prezesa PZU SA Roberta Muraszkę oraz dwóch członków poprzedniego zarządu, a powołali na stanowisko prezesa Zygmunta Kostkiewicza, dotychczasowego prezesa PTE Commercial Union.

Resort skarbu do rady nadzorczej PZU SA desygnował czterech pracowników ministerstwa, Karola Miłkowskiego, Filipa Busza, Wojciecha Dąbrowskiego i Jakuba Kalińskiego, a konsorcjum w radzie reprezentowane będzie przez Joao Talone, Bogusława Kotta, Macieja Bednarkiewicza i Ernsta Jansena. W skład zarządu weszli oprócz Kostkiewicza, wiceprezes Antonio da Costa, Marcin Moskalewicz, Piotr Kowalczewski oraz odwołany prezes Robert Muraszko.

Konflikt wokół PZU rozpoczął się rok temu, gdy Władysław Jamroży, ówczesny prezes PZU SA, oraz Grzegorz Wieczerzak, prezes PZU Życie SA, głosowali na WZA BIG Banku Gdańskiego wbrew stanowisku konsorcjum Eureko i BIG BG. Grupa PZU będąc akcjonariuszem BIG głosowała razem z Deutsche Bankiem, który starał się przejąć BIG BG. Spór zaostrzył się latem ubiegłego roku, gdy nowy minister skarbu Andrzej Chronowski nie zaakceptował kandydatura na przewodniczącego rady Bohdana Wyżnikiewicza. Obie strony złożyły w sądach kilkanaście pozwów, a konflikt pomiędzy akcjonariuszami groził niedojściem do skutku oferty publicznej PZU SA w tym roku, która miał przynieść około 5 mld zł.

Sądy blokowały uchwały kolejnych walnych powołujące prezesów lub członków rad nadzorczych.

Na czele spółki zależnej PZU SA - PZU Życie stał przez cały czas prezes Grzegorz Wieczerzak, którego odejścia domaga się obecnie minister skarbu Kamela-Sowińska. Sam Wieczerzak zapowiedział swoje odejście po upływie kadencji, która wygasa za kilka tygodni.

W lutym do dymisji podał się minister skarbu państwa Andrzej Chronowski, co otworzyło drogę do negocjacji pomiędzy resortem skarbu a konsorcjum.

Analitycy uważali, że nowa minister musi podjąć rozmowy z konsorcjum, gdyż zagrożone są planowane na 2001 rok wpływy do budżetu z prywatyzacji w wysokości 18 mld zł.

Mówił o tym wcześniej minister finansów Jarosław Bauc, który obawiał się, że MSP może nie zrealizować planowanych wpływów. Obecnie minister skarbu twierdzi, że wpływy uda się zrealizować.

'Patrzę na to z niegasnącym optymizmem' - powiedziała minister po konferencji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)