Koncerty odbyły się jednocześnie w: Londynie, Filadelfii, Paryżu, Edynburgu, Moskwie, Rzymie, Berlinie, Johanseburgu, Tokio i Toronto.
Na scenie ustawiononej w londyńskim Hyde Parku wystąpiło prawie 30 wykonawców. Wśród nich byli, między innymi, Madonna, Robbie Williams, U2, REM i Coldplay. Bilety na ośmiogodzinny koncert kupiło 220 tysięcy osób. Na imprezie pojawił się niespodziewanie Bill Gates, od lat jeden z największych darczyńców światowych organizacji charytatywnych. Był też sekretarz generalny ONZ Kofi Annan, który w imieniu ubogich podziękował organizatorom i uczestnikom koncertu.
W Johannesburgu wystąpili głównie lokalni artyści. Największy entuzjazm wsród widzów wywołało jednak pojawienie się na scenie Nelsona Mandeli, który wezwał światowych przywódców do działania. Podkreślił, że mimo obietnic nie ma żadnych efektów.
Podczas rzymskiego Live 8 wystąpiło ponad trzydziestu włoskich artystów, wśród nich Zucchero, Laura Pausini i Jovanotti. Kilka włoskich gwiazd - między innymi, Eros Ramazzotti - zbojkotowało Live8. Ich zdaniem, jest to impreza bardziej komercyjna niż humanitarna.
W Berlinie artyści wystąpili pod Kolumną Zwycięstwa w Parku Tiergarten. Wśród nich byli, między innymi, popularne zespoły niemieckie BAP, Die Toten Hosen (czyt. Di Toten Hozen), Silbermond i Die Soehne Mannheims (czyt. Di Zene Manhajms).
Małym zainteresowanie wywołał tokijski Live 8. Na koncert przyszło około 10 tysięcy osób. Jego gwiazdami byli Good Charlotte i Bjoerk.
W Filadelfii zagrały zespoły Bon Jovi, Linkin Park i Destiny's Child. Występy te obejrzało ponad milion osób. W Moskwie na Placu Czerwonym gwiazdą był duet Pet Shop Boys, a w Wersalu pod Paryżem wystąpili Andrea Bocelli, The Cure i Youssou N'Dour.
Live 8 transmitowały stacje telewizyjne na całym świecie. Prawdopodobnie było to największe wydarzenie medialne w historii.
20 lat temu, Bob Geldof zorganizował koncert "Live Aid". Chciał za jego pomocą zwrócić uwagę na problem głodu w Etiopii. Wczorajszy koncert był kontynuacją tamtej idei.