Od dziś na Warmii i Mazurach można zbierać winniczki. W tym roku Wojewódzki Konserwator Przyrody wyznaczył zbieraczom limit 130 ton; to 9-krotnie mniej niż chcieli przedsiębiorcy, skupujący ślimaki.
"Tak dużego zapotrzebowania na winniczki jeszcze nie było. Jednak większy zbiór zakłóciłby równowagę w populacji winniczków na Warmii i Mazurach" - wyjaśnia wojewódzki konserwator przyrody - Maria Mellin.
Polska jest obecnie europejskim potentatem w dziedzinie zbioru slimaków. Polskie winniczki trafiają głównie na francuskie stoły.
Na Warmii i Mazurach najwięcej winniczków jest koło Elbląga, Braniewa, Ełku i Olsztyna. Przeciętnie, zbieracz przynosi do punktu skupu od 2-ch do 5-ciu kilogramów. Rekordziści, nawet 40 kilogramów dziennie. Kilogram kosztuje w skupie - średnio - złotówkę.
"Żniwa winniczków" na Warmii i Mazurach potrwają do 25 maja.