Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Nadzór bankowy zaszkodził nie tylko kredytobiorcom, ale także sobie

0
Podziel się:

Komisja Nadzoru Bankowego dała rządzącym znakomity argument, aby rozwiązać tę instytucję. W dodatku po ostatnich poczynaniach KNB niewiele osób będzie po niej płakać. Według PiS-u, w Polsce powinien powstać jeden supernadzór, który zastąpi obecne - rozproszone - nadzory. Zastąpi więc także nadzór bankowy w obecnym kształcie.

Nadzór bankowy zaszkodził nie tylko kredytobiorcom, ale także sobie

Komisja Nadzoru Bankowego dała rządzącym znakomity argument, aby rozwiązać tę instytucję. W dodatku po ostatnich poczynaniach KNB niewiele osób będzie po niej płakać. Według PiS-u, w Polsce powinien powstać jeden supernadzór, który zastąpi obecne - rozproszone - nadzory. Zastąpi więc także nadzór bankowy w obecnym kształcie.

Superurząd - według zapowiedzi rządzących, które padły w weekend - wycofa rekomendację S ograniczającą wybór klientów w kwestii, jaki kredyt hipoteczny mogą wziąć. Skończy się dyskryminacja kredytów walutowych, zapoczątkowana 1 lipca.

Mogę się pogodzić z tym, że niektóre urzędy muszą istnieć, ale boje się superurzedów, supernadzorów, i innych tym podobnych super. Bo z reguły w praktyce okazuje się, że wcale nie są one super - są ociężałymi molochami, a jedyne super, jakie istnieje w ich funkcjonowaniu, to superwydatki, które pokrywane są z naszych podatków.

Głównym - trafiającym do mnie - argumentem za zachowaniem status quo, było stwierdzenie, po co zmieniać coś, co dobrze funkcjonuje. Argument ten jednak nie jest już aktualny. KNB okazała się podatna na lobbing banków i w istocie wydając rekomendacje S zachowała się jak instytucja korporacyjna, działająca w interesie banków, a nie sektora bankowego. Nie zauważam w jej poczynaniach troski o depozyty ludności.

A szczególnie dziwi mnie milczenie osoby, która jest orędownikiem wolnego rynku w Polsce. Przewodniczący Komisji Nadzoru Bankowego Leszek Balcerowicz opowiada się za wolnym rynkiem, konkurencją, ale nie w sektorze bankowym. Dlaczego w kwestii kredytów hipotecznych można zrobić wyjątek i wprowadzać system nakazowo-rozdzielniczy? Przecież tam, gdzie konsument nie ma wyboru, nie ma konkurencji i wolnego rynku.

Wymóg liczenia zdolności kredytowej w taki sposób, aby kredytobiorca mógł spłacać raty nawet wtedy, gdy złotówka stanieje o dwie trzecie, ZOBACZ TAKŻE:
Od 1 lipca trudniej o własne mieszkanie jest albo niepoważny, albo z założenia restrykcyjny. Nie może tu chodzić o troskę o wypłacalność klientów, a tylko i wyłącznie o skazanie części klientów na droższy kredyt złotowy.

Skoro tak ma działać obecny nadzór, może warto jednak poeksperymentować z jakimś nowym tworem. Pomysły PiS-u można poprzeć na zasadzie, że gorzej już i tak być nie może, a jest cień nadziei, że będzie lepiej. A choć troszkę lepiej będzie, bo przynajmniej zniesiona zostanie rekomendacja S. "S", jak szkodliwa.

kredyty
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)