Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nagrody dla kierownictwa Kancelarii Sejmu nie są tajne

0
Podziel się:

Fundusz nagród jest rzeczą legalną i oczywistą - podkreśliła marszałek Ewa Kopacz.

Nagrody dla kierownictwa Kancelarii Sejmu nie są tajne
(PAP/Jakub Kamiński)

Nagrody dla kierownictwa Kancelarii Sejmu nie są tajne i są przyznawane zgodnie z prawem - powiedziała dziś marszałek Ewa Kopacz. Fundusz nagród jest rzeczą legalną i oczywistą - podkreśliła.

Jak wynika z pisma szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli przekazanego posłom Ruchu Palikota w odpowiedzi na ich zapytanie, kierownictwo kancelarii otrzymało w 2012 roku nagrody w wysokości ponad 976 tys. zł.

Nagrody przyznane szefowi Kancelarii Sejmu wyniosły 65 341,53 zł; nagrody przyznane zastępcy szefa Kancelarii 56 279,88 zł; natomiast nagrody przyznane dyrektorom biur, łącznie z dyrektorem generalnym kierującym Gabinetem Marszałka Sejmu wyniosły 854 500,90 zł.

_ - Od pewnego czasu krążą mity o tym, jak to w ciemnym pokoju, ktoś, coś potajemnie (...) To nie jest sprawa tajna _ - podkreśliła Kopacz na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Jak zauważyła, środki finansowe na nagrody są zabezpieczone w budżecie Kancelarii Sejmu.

Kopacz zaznaczyła, że nagrody przyznawane są zgodnie z prawem i _ są to akty prawne, które są co najmniej od lat 80. _. Marszałek Sejmu wymieniła w tym kontekście m.in. ustawę o pracownikach urzędów państwowych, rozporządzenie prezydenta w sprawie szczególnych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska, rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów ws. zasad wynagradzania pracowników nie będących członkami korpusu służby cywilnej, a także regulamin i zasady przyznawania nagród z funduszu nagród.

Jak powiedziała, fundusz nagród jest rzeczą legalną i oczywistą oraz jest zatwierdzany przez komisję regulaminową i spraw poselskich. Na późniejszym briefingu prasowym Kopacz tłumaczyła, że w 2001 roku powstał regulamin dotyczący _ dodatkowego uposażania nagrodami _. Zgodnie z nim - dodała - są oceniani pracownicy.

_ - Szef Kancelarii Sejmu ma do dyspozycji budżet; 3,5 proc. (przeznaczanych jest) na wynagrodzenia w Kancelarii Sejmu, z tego jest tworzona pula nagród i szef Kancelarii Sejmu ocenia swoich pracowników - dyrektorzy poszczególnych biur podlegają szefowi Kancelarii Sejmu _ - tłumaczyła marszałek.

Jak zwróciła uwagę, w statucie Kancelarii Sejmu jest mowa o szefie Kancelarii i możliwości powołania jego dwóch zastępców. _ My pracujemy w składzie: szef i jeden zastępca _ - powiedziała Kopacz.

Jak mówiła, jest wdzięczna pracownikom Kancelarii Sejmu za ich kompetencje i dyspozycyjność. _ - Uważam, że jest to uczciwe postawienie sprawy, byłabym ostatnią, która namawiałaby ich do tego, aby oddawali premie _ - powiedziała Kopacz.

Marszałek zaznaczyła, że także informacje o nagrodach dla prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie) nie były ukrywane. Jak dodała, posłowie składają oświadczenia majątkowe. _ W oświadczeniach majątkowych jesteśmy zobowiązani napisać wszystko, łącznie z nagrodą, którą dostajemy _ - przekonywała.

Kopacz zwróciła też uwagę, że każdy budżet Kancelarii Sejmu jest omawiany przez sejmową komisję regulaminową. _ - To jest wszystko jawne _ - powiedziała. Przypomniała, że do wykonania budżetu odnosi się także Najwyższa Izba Kontroli.

_ - Dzisiaj każdy poseł, a szczególnie ci, których to nagrody tak strasznie rani, mają prawo do tego, by wystąpić z inicjatywą legislacyjną i zmienić te akty prawne, w ramach których funkcjonujemy. Jeśli ta zasada się wyczerpała, jeśli nie ma zgody społecznej na to nagrody, to ja czekam i zastosuje się do tego, co wysoka izba ustali, byleby te reguły były czyste _ - mówiła marszałek. Zadeklarowała, że jest otwarta na dyskusję na ten temat.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk skarcił Kopacz? Za nagrody w Sejmie Premier Donald Tusk rozmawiał z marszałek Sejmu Ewą Kopacz o premiach dla prezydium Sejmu.
Marszałek poleci za premię? Naradzą się Polityk Ruchu Palikota zapewnia, że znaczną część nagrody rozda na cele charytatywne. W partii jej jednak nie darują.
Zmiany w Sejmie po bombowej prowokacji Wstrząśnięta marszałek Ewa Kopacz zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji, po wniesieniu przez dziennikarza materiałów wybuchowych na salę obrad.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)