Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Nietykalny "Pan na Śmiłowie"?

0
Podziel się:

"Nasz Dziennik" pisze o przychylności urzędników i policjantów jaką cieszy się senator Henryk Stokłosa. Senator jest właścicielem zakładów mięsnych, które zdaniem okolicznych mieszkańców trują środowisko. W ostatnich dniach media informowały, że na polach należących do przedsiębiorstwa utylizacyjnego "Farmutil" w Śmiłowie będącego własnością Stokłosy, znaleziono zakopane setki ton padłej, prawdopodobnie chorej zwierzyny. Wcześniej senator "wsławił się" między innymi tym, że jego ochroniarze uwięzili ekipę telewizyjną, która chciała nakręcić o nim program. Policja nie interweniowała.

"Nasz Dziennik" pisze, że wojewódzkie służby weterynaryjne czy policja niechętnie reagują na skargi na senatora. Gazeta przypomina bankiet, jaki Stokłosa wyprawił w ubiegłym roku. Na imprezie bawili się czołowi wówczas wielkopolscy parlamentarzyści, a także inspektorzy organów kontrolnych, w tym ówczesny główny lekarz weterynarii Piotr Kołodziej.

"Nasz Dziennik" zauważa, że Stokłosa słynie również z doskonałych kontaktów z miejscową policją. Mieszkańcy Śmiłowa ironizują, że jej przychylność "kupił za kaszankę". Zwracają uwagę, że niedawno policjanci z Piły uhonorowali go odznaką "zasłużonego dla NSZZ Policjantów". Uroczystość uświetniła konsumpcja wyrobów mięsnych z zakładów senatora.

Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".

"Nasz Dziennik"/kry/sawicka

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)