Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemieckie waluty wypierają euro

0
Podziel się:

Blüten, taler i regio - tak nazywają się niemieckie waluty regionalne, które coraz częściej zastępują euro i stają się popularne.

Kolorowe banknoty stworzone przez krytyków globalizacji, z inicjatywy mieszkańców mają wzmocnić lokalną gospodarkę i ograniczyć odpływ pieniędzy za granice kraju.

W Poczdamie w jednej z agencji świadczącej usługi porządkowe, jednorazowe mycie okien kosztuje 14 „jabłkowych blutenów", a filiżanka cappuccino w bawarskiej miejscowości Rosenheim 3 „chiemgauery".

Waluta regionalna pojawiła się w 2001 roku w Bremie i zapoczątkowała powstanie 20 kolejnych (Kannwas, Kamentzer, Sterntaler, Justuj, Havelblute). W przygotowaniu jest następnych 30, jeszcze w tym tygodniu w Monachium wejdzie do obiegu Regio.

Waluta regionalna obowiązuje wyłącznie na określonym terenie. Najlepiej, jak do tej pory, sprawdziła się bawarska waluta - chiemigauer. W ubiegłym roku obrót w tej walucie był równoważny prawie 1,5 milionów euro, dwukrotnie więcej niż w roku 2005. Ponad 550 przedsiębiorstw obraca „chiemigauerem" - fryzjerzy, maklerzy ubezpieczeniowi, sprzedawcy komputerów i supermarkety. Co piąty „chiemigauer" jest dzisiaj pieniądzem depozytowym.

Eksperci odnoszą się do regionalnej waluty bezkrytycznie, ostrzegają jednak, że problem zacznie się wtedy, gdy około 5% obiegowego euro zostanie zastąpione przez lokalne pieniądze - czyli około 7 miliardów euro.

Nie wszyscy jednak widzą tylko pozytywy w lokalnych walutach: wprawdzie wzrośnie dynamika obrotu, ale spadnie popyt na pieniądz. Na początku stycznia wycofano jedną z najstarszych walut - Justusa w Hesji. Klienci i przedsiębiorcy nie do końca wierzyli w lokalny pieniądz. Inicjator - Winrich Prenk twierdzi, że stało się tak z powodu słabego marketingu i zaangażowania ze strony urzędów.

*Tłumaczenie: Magda Maziarz *

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)