Meksykańska policja uwolniła co najmniej 275 pracowników firmy zajmującej się produkcją i eksportem biopomidorów, którzy przetrzymywani byli w praktycznie niewolniczych warunkach - podała AFP, powołując się na źródła we władzach.
Według tych źródeł firma Bioparques de Occidente, która przedstawia się jako _ odpowiedzialna społecznie _ i została za taką uznana przez rząd, przetrzymywała na zachodzie Meksyku ludzi pochodzących z wiejskich regionów z całego kraju.
Pracowników przetrzymywano siłą, w dużym zagęszczeniu, brudzie i niedożywieniu; ci, którzy próbowali uciec, byli bici - powiedział prokurator Salvador Gonzales. Udało się jednak wydostać jednemu z pracowników, który powiadomił o praktykach w przedsiębiorstwie.
Według prokuratora firma rekrutowała ludzi do pracy oferując sto peso dziennie (około 5,2 euro), wyżywienie i zakwaterowanie na trzy miesiące. Na miejscu okazywało się, że wynagrodzenie to 70 peso, płatne w bonach na zakupy ważnych wyłącznie w należących do firmy sklepach, gdzie ceny były zawyżone.
Wśród uwolnionych osób jest 39 nastolatków - dodał prokurator. AFP podaje, że firma Bioparques de Occidente sprzedaje pomidory głównie w Meksyku i USA pod markami Kaliroy, Kalifresh i Amos.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Eksplozja w fabryce. Nie żyje 12 osób Do eksplozji doszło w fabryce materiałów wybuchowych w mieście Caofan w prowincji Shandong na wschodnim wybrzeżu Chin. | |
Zawaliła się fabryka butów. Są ofiary W fabryce pracowało zazwyczaj około 100 osób, nie wiadomo na razie, ilu ludzi było rano, kiedy doszło do katastrofy. | |
Wulkan znów aktywny. Chmura pyłu nad kraterem Do największej erupcji doszło w 2000 roku. Musiano wtedy ewakuować dziesiątki tysięcy ludzi. |