Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niezależnie od wyniku wrześniowych wyborów parlamentarnych rząd, jaki zostanie wyłoniony, będzie musiał uporać się z problemem wywołania wzrostu gospodarczego w Polsce.

0
Podziel się:
Niezależnie od wyniku wrześniowych wyborów parlamentarnych rząd, jaki zostanie wyłoniony, będzie musiał uporać się z problemem wywołania wzrostu gospodarczego w Polsce.

Musi to być taki wzrost, który wykreuje nowe miejsca pracy, ponieważ bezrobocie jest największym problemem społeczno-gospodarczym w naszym kraju. Polska ma też najwyższy poziom bezrobocia w UE25 (ok. 19 proc.), podczas gdy średnio w strefie euro kształtuje się ono na poziomie 10 proc.

Większość partii politycznych deklaruje, że należy rozwiązać problem bezrobocia. Nie ulega wątpliwości, że jednym z rozwiązań tego programu jest wykreowanie nowych miejsc pracy. Pojawią się one, jeśli wzrośnie popyt krajowy, poparty wzrostem sprzedaży detalicznej. Zatem problemem, przed którym stanie nowy rząd, jest wywołanie popytu krajowego.

Okazuje się, że produkcja przemysłowa w Polsce podlega znacznym wahaniom, co oznacza, że jest uzależniona od wielu czynników. Kiedy spadały stopy procentowe (od października 2000 r. do czerwca 2003 r.), produkcja przemysłowa zareagowała z opóźnieniem i zaczęła wzrastać dopiero w połowie 2002 r. Trend ten utrzymał się aż do momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, czyli do połowy 2004 r. Po tym okresie produkcja radykalnie spadła, pomimo że stopy procentowe utrzymywały się nadal na niskim poziomie. Można więc zakładać, że wzrost produkcji przemysłowej w tym okresie był spowodowany innymi czynnikami niż monetarnymi, a mianowicie optymizmem związanym z wejściem naszego kraju do Unii.

Należy wykorzystać możliwość wywoływania wzrostu gospodarczego, jaką daje polityka monetarna. Wiąże się to jednak z wprowadzeniem dyscypliny fiskalnej, aby eliminować możliwości pojawienia się inflacji. W zasadzie trudno będzie znaleźć pole do współpracy między nowym rządem a bankiem centralnym. Jednym z wyjść z tej sytuacji jest nakłonienie banku centralnego, by brał pod uwagę wzrost gospodarczy, a nie kierował się tylko inflacją. Obecny skład RPP może do tego doprowadzić.

gospodarka
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)