Najwyższa Izba Kontroli zarzuciła ministerstwu spraw zagranicznych niegospodarność przy zakupie nowego budynku resortu. Budżet państwa stracił na tej transakcji około 20-stu milionów złotych brutto. NIK opublikowal raport w tej sprawie.
Wiceprezes Izby Krzysztof Szwedowski uważa, że MSZ nie powinien był dopuścić do budowy biurowca. Według raportu, wszystkie działania, jakie resort podejmował w tej sprawie były opieszałe i nieskuteczne.
Dokument wskazuje, że plan zagospodarowania przestrzennego miasta istnieje od 1990 roku. Wiadomo było, że sąsiedztwie głównego gmachu MSZ przy alei Szucha może zostać wybudowany budynek. Ministerstwo nie zrobiło jednak nic, aby tym planom zapobiec, nie wykorzystało też wszystkich możliwości administracyjno-prawnych, by nie dopuścić do budowy biurowca - czytamy w raporcie.
Krzysztof Szwedowski poinformował, że do prokuratury nie zostanie jednak skierowany wniosek w sprawie niegospodarności, gdyż decyzje w sprawie budowy biurowca były podejmowane przez wiele osób, więc trudno jest wskazać winnego.
MSZ kupiło budynek w styczniu obawiając się, że może on być wygodnym miejscem do szpiegowania resortu, a także Kancelarii Premiera, która sąsiaduje z nim przez ulicę. MSZ zapłacił inwestorowi 59 milionów złotych bez VAT, chociaż według rzeczoznawcy był on wart 43 miliony złotych.
Zobacz też: MSZ odpiera zarzuty NIK