Zasoby te kryją się w przybrzeżnej strefie szelfu kontynentalnego, gdzie pod dnem morskim zalegają ogromne pokłady węgla kamiennego. W ich wnętrzu znajduje się gaz - świadczą o tym przebadane niedawno próbki pobrane z 600 odwiertów wykonanych w rejonach zalegania podmorskiego węgla.
"Należy traktować złoża węgla na norweskim szelfie kontynentalnym jako obszary kryjące gaz, a to oznacza konieczność przeliczenia naszego bilansu gazowego"- twierdzi dr Sverre Ekrene Ohma.
Eksploatacja zasobów gazu kryjących się w pokładach węgla nie jest trudna technicznie. Nie leżą one głęboko i można gaz stosunkowo łatwo wydobywać. Problemem jest jednak fakt, że gaz ziemny zalegający w węglu zawiera dużą ilość dwutlenku węgla. Jest on jednym z głównych sprawców efektu cieplarnianego i zwiększanie jego dopływu do atmosfery jest obwarowane licznymi zakazami.
Dopiero za 30 lat zostaną opracowane technologie neutralizujące dwutlenek węgla. Dopiero wówczas będzie można rozpocząć eksploatację złóż gazu z norweskich pokładów węgla.