Prezydent USA Barack Obama zapewnił w przemówieniu do weteranów, że amerykańska gospodarka podźwignie się z kryzysu. Z zadowoleniem przyjął także lepsze niż oczekiwano dane z amerykańskiego rynku pracy.
_ - Chciałbym, by Amerykanie i nasi partnerzy na całym świecie wiedzieli jedno: wyjdziemy z tego, sytuacja się poprawi _ - mówił Obama w czasie, gdy ze światowych rynków finansowych napływają sygnały o spadkach indeksów.
Opublikowane w piątek dane mówią o utworzeniu w lipcu 117 tys. miejsc pracy w USA. Stopa bezrobocia spadła z 9,2 proc. w czerwcu do 9,1 proc. w lipcu. _ - Musimy lepiej się postarać _ - wskazał prezydent, przemawiając do amerykańskich weteranów w Waszyngtonie.
Podkreślił, że mimo _ niespokojnego roku _ w sektorze prywatnym w ciągu 17 miesięcy z rzędu przybywało miejsc pracy. Ostrzegł jednocześnie, że rytm wzrostu nie jest wystarczający dla odzyskania ośmiu milionów etatów zlikwidowanych na skutek recesji.
_ - Obecnie moim jedynym powodem do niepokoju, jedynym przedmiotem zainteresowania jest naród amerykański; chodzi o pracę dla bezrobotnych, o podniesienie wynagrodzeń, o przywrócenie poczucia bezpieczeństwa, które w ciągu lat kurczyło się w klasie średniej _ - zaznaczył.
Wśród powodów osłabienia światowej gospodarki Obama wskazał spór na temat ustawowego limitu zadłużenia w USA, marcowe trzęsienie ziemi w Japonii, rewolty w krajach arabskich i kryzys zadłużenia w krajach strefy euro.
O amerykańskim rynku pracy - czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej