Profesor Leszek Kołakowski odebrał powtórnie swój doktorat, który obronił na Uniwersytecie Warszawskim ponad 50 lat temu. W Pałacu Kazimierzowskim odbyła się uroczystość odnowienia jego doktoratu.
Podczas wręczania dyplomu profesor Kołakowski z właściwą sobie skromnością przyznał, że nie jest dumny ze swojej pracy doktorskiej."To nie była dobra praca. Na szczęście nie starałem się jej nigdzie wydać. Kilka lat później napisałem to właściwie na nowo i wydałem książkę o Spinozie" - wyjaśnił filozof.
Profesor Kołakowski oświadczył, że ta książka również po pewnym czasie przestała mu się podobać. Jak powiedział, nie chciał jej proponować do przekładu bez pewnych zmian, których nie dokonał z wrodzonego lenistwa.
Uniwersytet Warszawski nie mógł przyznać profesorowi tytułu doktora honoris causa, ponieważ filozof doktoryzował się na tej właśnie uczelni. W takim wypadku ludziom szczególnie zasłużonym odnawia się ich własny doktorat po 50 latach od obrony.
Dzisiejsza uroczystość była także formą zadośćuczynienia dla profesora Kołakowskiego za wypadki sprzed 37 lat gdy usunięto go z uczelni, a także uhonorowania Go jako wybitnej postaci świata nauki.