Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Oleksandr Jarmoła, lider zespołu Haydamaky obawia się interwencji Rosji. "Pomóżcie Ukrainie!" apeluje

0
Podziel się:

- Mam żal do Europy, że tak długo milczała, że chowa głowę w piasek - mówi Oleksandr Jarmoła, lider zespołu Haydamaky.

Oleksandr Jarmoła, lider zespołu Haydamaky
Oleksandr Jarmoła, lider zespołu Haydamaky (East News)

- _ To co się dzieje, nie służy narodowi, nie tego chcieli Ukraińcy _ - podkreśla znany w Polsce wokalista z rockowo-reggaeowej grupy Haydamaky. Muzycy wielokrotnie występowali na Majdanie. _ P o tym, co zobaczyliśmy, zdecydowaliśmy się przyjechać i wykrzyczeć swoje emocje _- pisali na facebooku w chwilę po tym, gdy oddziały Berkutu pacyfikowały protestujących w Kijowie. * Ołeksandr Jarmoła jest pomysłodawcą akcji, która ma na celu wesprzeć protesty na Ukrainie. O pomoc poprosił przyjaciół z Polski. _ _* MenStream.pl: Z Kijowa stale płyną dramatyczne informacje o zamieszkach, wczoraj o szturmującym barykady oddziałach Berkutu, o kolejnych zabitych zarówno po stronie opozycji, jak i milicji. Czy oznacza to już wojnę domową na Ukrainie?

Ołeksandr Jarmoła, lider zespołu Haydamaky: Nie wiem czy to, co dzieje się w Kijowie można już nazwać wojną domową, czy może ona trwa już od tygodni. Giną ludzie. Do Ukraińców strzelają milicjanci, też Ukraińcy. Władza wystąpiła przeciwko narodowi, przeciwko swoim obywatelom. Rozwiązuje konflikt siłowo. Ten dramat trwa, a teraz przybiera jeszcze bardziej krwawego charakteru.

*Jak oceniasz tę eskalację przemocy na Ukrainie? Niektórzy twierdzą, że już tylko siłą można obalić rząd. *To co się dzieje, nie służy narodowi, nie tego chcieli Ukraińscy. Realizuje się scenariusz wygodny dla zupełnie innych ludzi, dla oligarchów, ludzi z Moskwy. Majdan od początku był ruchem pokojowym. To demonstranci zostali zaatakowani. Nikt nie chciał rozlewu krwi, nikomu do głowy nie przyszło, że tak to może się skończyć. Mam żal do Europy, że tak długo milczała, że chowa głowę w piasek.

Co twoim zdaniem może zrobić Polska i Europa dla Ukrainy?

Konieczne są sankcje, odcięcie dopływu pieniędzy dla oligarchów, dla władzy. Ukraina potrzebuje też ochrony zachodnich państw przed Moskwą.

*ZOBACZ TAKŻE src="http://static1.menstream.pl/i/art/149/290965_elo.jpg"/> *Żora Koroliow nie ufa politykom, ale popiera Kliczkę w walce na Majdanie. Wierzy, że Ukraina będzie w Unii * *
*Obawiasz się, że Rosja zaingeruje? *Jest takie niebezpieczeństwo. Będziemy potrzebować pomocy z Zachodu, gdyby Rosjanie zamierzali interweniować.

Ukraina zmieniła się w Państwo policyjne pogrążone w chaosie. Jak twoim zdaniem dalej potoczą się wydarzenia? Czy jest jeszcze w ogóle szansa na pokojowe porozumienie?

Nie wiem. Spirala przemocy się nakręca, a konflikt eskaluje. Berkut, tituszki prowokują. Winni są ci, którzy dopuścili do agresji. To wymknęło się spod kontroli.

*Ukraina się rozpadnie na dwa państwa? *Nie można do tego dopuścić, ale zagrożenie takie jest bardzo realne. Jeśli dalej będzie się pogłębiać konflikt, jeśli wciąż będzie się przykładać do tego ręki, to Ukraina może się rozpaść. Nikt tego by nie chciał, to byłoby straszne. Ukraina jest jedna i taka powinna zostać. Teraz działa siła zła.

Czyli?

Byłem na Majdanie, widziałem co tam się dzieje. To władza rozbujała tę agresję. Nie można mówić, że to demonstranci na równi odpowiadają za śmierć na placu Niepodległości. Oni zostali zaatakowani. Aktywiści nie podejmują działań zaczepnych. Agresja jest tylko po jednej stronie. Gdyby władza, rząd prezydent porozmawiał z ludźmi, wysłuchał ich, nie doszło by do tego.

Po tym wszystkim prezydent Janukowcz jest gotowy ułożyć się z opozycją? *Tam już nikt nie gada, nikt nie próbuje nawet rozmawiać, tylko naciska, prowokuje i atakuje. To jest polityka i to brutalna, brudna polityka. * Myślisz, że Janukowycz ustąpi, odda władzę?

To byłoby logiczne. Prezydent utracił kontrolę nad tym co się dzieje. Nie sprawuje już władzy. Ale czy ustąpi? Myślę, że nie. Taki z niego mały człowiek.

*Mieszkasz w Kijowie, jak wygląda w tej chwili życie w stolicy? *Wszyscy żyjemy tym, co dzieje się na Majdanie.

Byłeś tam w momencie ataku?

Byłem tam, kiedy szturmował berkut. Kiedy padały strzały. Ludzie stali na barykadach, ale nie atakowali. W nocy musieliśmy wyjeżdżać. Jechaliśmy do Polski z trasą koncertową, w ośmiodniowy Euromaidan Tour dedykując koncerty ofiarom w Kijowie. Ale ludzie tam zostali, aby się bronić i bronić wolności Ukrainy.

*Na Zachodzie wciąż pada pytanie, kim jest opozycja, kto ją reprezentuje? *
Dla mnie reprezentacja narodu to Majdan, ci ludzie. To jest prawdziwy głos Ukrainy. Są tam wszyscy, z różnych części kraju, o różnych poglądach i profesjach.

A Kliczko, Jaceniuk, Tiahnybok?

To polityczna reprezentacja, która ma podobno zapobiec wojnie. Kliczko, Jaceniuk... oni wszyscy też odpowiadają przed narodem. Nie decydują sami, są tylko posłannikami tego, czego chcą ludzie. Przecież taka powinna być demokracja, to naród mówi, co władza powinna robić. Jeśli Europa potrzebuje jednego człowieka, to niech rozmawia z Kliczko, skoro jego uważa za właściwego. Ten brak jednego lidera to jednak tylko wymówka Unii Europejskiej, aby nic nie robić. A oni wszyscy są ze sobą jednak powiązani, więc mogą rozmawiać z każdym.

Lider nacjonalistycznej partii Swoboda Tiahnybok to jednak mało wygodny partner dla Europy.

No tak, Tiahnybok też jest traktowany jako powód, aby nie angażować w pomoc dla opozycji. To, co wcześniej wygadywał, te wszystkie nacjonalistyczne hasła Swobody, to było puste gadanie dla elektoratu. Ale przez to, na Zachodzie, uważa się go za niebezpiecznego radykała. To zupełnie inaczej wygląda na Ukrainie. Europa namalowała sobie wroga, aby móc założyć ciemne okulary i nie widzieć tego co się dzieje w Kijowie. Usprawiedliwia się tym, że skoro na Majdanie jest taki Tiahnybok, to nie możemy wspierać Ukraińców.

*Polacy, pomimo sympatii do protestujących, obawiają się haseł, którymi posługuje się Tiahnybok i jego nacjonalistyczna partia. *Myślicie, że jak ktoś krzyczy na Majdanie _ Slava Ukraini! Gierojam slava! _, to widzi tam samych banderowców. Ale tam nie ma banderowców, dziś na Majdanie stoi normalny, fajny, pozytywnie do was nastawiony naród. Najlepsi ludzie z Ukrainy. Polacy są nam bratnim narodem, wspierają nas, pomagają. Wszyscy stoimy tam razem Ukraińcy, Polacy, Żydzi, Ormianie nawet Rosjanie mieszkający w Kijowie. Po prostu wolni ludzie, którzy chcą walczyć o wolność, o lepsze życie. Nikt na Majdanie nie powie złego słowa o Polsce. Sam Tiahnybok wypiera się tego, co mówił. Zupełnie zmienił retorykę.
* Twoja żona Ada pochodzi z Polski, często grasz w naszym kraju... *
... jest urodzoną w Polsce Ukrainką.

Koncert zespołu Haydamaky. Fot. Eastway/REPORTER/East News
* Jak z tej perspektywy oceniasz stosunki polsko-ukraińskie? W przeszłości bywały napięte. *Majdan zbliżył nas do siebie. Polacy to jedyny naród, który się przejmuje tym, co u nas się dzieje. Nasze narody są bardzo do siebie podobne, bliskie sobie. Nie na darmo łączy nas historia. Polska miała królestwo, cywilizację i kościół, Ukraina wolność kozacką. Pomimo różnic żyliśmy razem i się wspieraliśmy. Kozacy, którzy chcieli żyć na Zachodzie przenosili się do Polski, a Polacy, którym marzyła się większa wolność, swoboda ruszali na Ukrainę. Byliśmy wtedy jednym państwem, kiedy później Ukraina zaczęła określać swoje granice, nie wszystkim się to podobało. Teraz, kiedy Polska przyjęła do wiadomości, że jest kraj Ukraina, że jest naród ukraiński, który jest bratnim narodem, ale posiadającym odrębność kulturową i własną ziemię, nasze stosunki mają szansę się zacieśnić.

Gdyby Ukraina weszła do Unii Europejskiej znów granice nie miałyby znaczenia. Żyć trzeba jak przyjaciele, jak sąsiedzi. W zgodzie, ale każdy przecież dalej miałby swoje państwo. Religią, kulturą, językiem zawsze będziemy się różnić, ale trzeba otworzyć kordon serc i kordon granic by ludzie mogli swobodnie się przemieszczać i poznawać się nawzajem. Musimy patrzeć jednak nie na to co nas dzieli, ale na to co nas łączy o tym też śpiewamy na koncertach. * Wasze występy, miedzy innymi na Majdanie, ale i w Polsce, takie jawne popieranie dla opozycjonistów, to ryzyko dla ukraińskiego artysty? *Jestem muzykiem, piszę teksty, śpiewam. Nie jestem politykiem. Nie sądzę, aby coś mi groziło.

Dużo mówi się o zastraszaniu sympatyków opozycji przez służby bezpieczeństwa, przez * *tituszków - chuliganów współpracujących z władzą. Docierają do ciebie takie groźby, nie boisz się o życie? O życie rodziny?

Jak zaczną zabijać artystów, to będzie koniec cywilizacji. Choć, jakby się tak zastanowić, to Berkut już strzela do lekarzy, do dziennikarzy, może przyjdzie pora i na artystów.

Śpiewacie hymny o wolności, muzyka ma siłę, której władza często się obawia.

Muzyka ma siłę, ale duchową. Wystąpić z bronią przeciwko duchowej walce, to jest barbarzyństwo.

Historia zna jednak takie przypadki.

Prawda, ale narażeni są w pierwszej linii ci artyści, którzy aktywnie włączają się w politykę, jak piosenkarka Rusłana, która działała w parlamencie.

*Na Zachodzie głos Rusłany jest bardzo zauważalny, podobnie jak aktywistek z FEMEN, z który nagraliście niedawno teledysk. Sądzisz, że takie działania pomagają zwrócić uwagę sprawę Ukrainy? *
Nie wiem na ile dziewczyny z FEMEN angażują się w sprawy Majdanu, one przede wszystkim walczą o prawa kobiet, o feminizm. Je wyrzucili z Ukrainy jeszcze zanim zaczęły się protesty. Nam te odważne wystąpienia bardzo się podobają. Dlatego też wspólnie postanowiliśmy zagrać.

Haydamaky również aktywnie działa na Zachodzie, choćby trasą koncertową po Polsce.

Piosenki po tych wszystkich wydarzeniach w Kijowie nabrały innego znaczenia. Chcemy sprowokować dyskusję, tak by nie zapominano o Ukrainie. Dlaczego w Polsce? Bo wam nie jest to obojętne.

Czytaj więcej w Menstream.pl
Ołeksandr Jarmoła do Polaków: "Przynieście świeczki" Frontmen popularnego w Polsce kijowskiego zespołu reggae-rockowego Haydamaky od początku angażuje się sprawy Majdanu.
Ukraińscy sportowcy opuszczają Igrzyska w Soczi MKOl odrzuciła prośby Ukraińców, którzy chcieli startować z czarnymi opaskami na ramieniu dla upamiętnienia ofiar zamieszek w Kijowie.
Ekspert o Ukrainie: "Zbudowaliśmy najgłupszą z możliwych koncepcji Europy" Były polski ambasador w ZSRR, Rosji i na Ukrainie w najgorszych snach by nie przypuszczał, że rozszerzanie Unii Europejskiej na Wschód zakończy się przelewem krwi.
Dramatyczny apel młodej Ukrainki. "Jutro mogą nas pozabijać" - Jutro możemy nie mieć telefonów, internetu, możemy być tutaj sami - mówi młoda Ukrainka.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)