Przesłuchanie byłego premiera Józefa Oleksego przez sejmową komisję bankową rozpoczęło się dość emocjonująco. Czy "przekręty szły?" - pytał Artur Zawisza.
Józef Oleksy po raz kolejny zastosował już wcześniej sprawdzoną linię obrony. "Nie pamiętam tej rozmowy" - powtarzał. To właśnie z powodu wagi nagranej rozmowy Oleksego z Gudzowatym, Oleksy - jak argumentowała Komisja - miał być przesłuchiwany jako pierwszy. Odniesień do tej rozmowy oczywiście było więcej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl