Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Pilewski
Piotr Pilewski
|

Orłowski: W Polsce nie opłaca się być uczciwym

0
Podziel się:
Orłowski: W Polsce nie opłaca się być uczciwym

Money.pl: Słowacka gospodarka rozwija się w prawie dwukrotnie szybszym tempie niż spodziewali się tego ekonomiści - 9,8 proc. PKB, w III kwartale. Jej wzrost jest najwyższy w Europie Środkowo-Wschodniej. Czym jest spowodowany?

*Witold Orłowski, były doradca ekonomiczny prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego: *To mnie w ogóle nie zaskakuje. Dwa lata temu mówiłem, że Słowacja w przeciągu roku, dwóch osiągnie taki wzrost. To efekt inwestycji, które zostały tam ściągnięte. Wygrali większą determinacją w przeprowadzaniu reform i w tworzeniu wrażenia kraju, który jest gotów na wiele, żeby stworzyć jak najlepsze warunki do inwestowania. Można by wymieniać przykłady, kiedy Słowacja oraz Czechy umieli wygrać z nami rywalizację o inwestycje. W tym czasie my się uspokajaliśmy mówiąc, że też mamy wielomiliardowe inwestycje. Z tym, że oni przechwycili najlepsze - te, które są zorientowane na eksport. Dzisiaj Słowacja zbiera tego efekty i będzie je zbierała przez kilka najbliższych lat.

Money.pl: Zdaniem niektórych słowackich i czeskich ekonomistów, gospodarce Słowacji może grozić przegrzanie.

Orłowski: Gospodarka Słowacji jest i będzie mocna

W.O.: Zawsze bardzo szybki wzrost wiąże się z takim zagrożeniem. Pamiętać trzeba jednak, że wzrost, który jest wymuszony przede wszystkim przez eksport, jest tym wzrostem, gdzie ryzyko przegrzania jest najmniejsze. Stało się tam to, co powinno się stać w gospodarce, która jest w stanie przyciągnąć zorientowane na eksport inwestycje. Możemy tylko pogratulować Słowakom ich sukcesu i powiedzieć, że my niestety w ostatnich latach nie potrafiliśmy - i nie potrafimy - zapewnić sobie tego typu sukcesu.
Trzeba pamiętać jednak, że w ośmiokrotnie większej gospodarce, wcale nie jest tak łatwo powtórzyć taki schemat. W Słowacji dwie duże inwestycje potrafią zapewnić jej dwucyfrowy wzrost PKB. Po to, żeby osiągnąć analogiczny efekt, musielibyśmy mieć tych inwestycji osiem razy tyle, co Słowacja.

Money.pl: Kiedy Polska mogłaby osiągnąć podobną dynamikę? Komisja Europejska twierdzi, że mamy ogromną szansę ożywienia gospodarki, jednak do tego potrzebne jest przeprowadzenie kilku reform - i to jednocześnie.

*W.O.: *Na osiągnięcie dynamiki rzędu 9 proc. wzrostu PKB - i to w taki sposób, który po roku nie spowoduje gospodarczego krachu, wybuchu inflacji - Polska, w najbliższych latach nie ma żadnych szans. Wymaga to zupełnie innej polityki. Zupełnie innego funkcjonowania gospodarki niż teraz.

Orłowski: Mówiąc o tempie wzrostu trzeba być realistą

Na dłuższą metę polska gospodarka mogłaby rosnąć w stabilnym tempie - pięciu, sześciu, siedmiu procent. Nie jest to jednak możliwe bez gruntownego zreformowania finansów publicznych, dokończenia prywatyzacji, usprawnienia funkcjonowania sektora publicznego (sądy, urzędy, cały szereg instytucji publicznych). Bez tego nie da się stworzyć warunków, które spowodowałyby znaczny wzrost inwestycji zorientowanych na eksport.

Money.pl: Jeżeli te reformy nie zostaną przeprowadzone, czy grozi nam - to, przed czym przestrzega nas Komisja Europejska - wpadnięcie w trwałą pułapkę wolnego wzrostu i wysokiego bezrobocia?

*W.O.: *Moim zdaniem raport Komisji jest przesadny. Zagrożenie oczywiście istnieje, natomiast nie sądzę, żeby było ono aż tak duże. Powiem coś, co jest politycznie niepoprawne - liczby dotyczące bezrobocia w Polsce są zupełnie fikcyjne. Mamy teoretycznie je bardzo wysokie, bo 15-procentowe, a wszystkie firmy, z którymi rozmawiam - nawet tam, gdzie bezrobocie przekracza 20 proc. - mówią, że nie można w ogóle znaleźć ludzi do pracy. Mamy do czynienia z masowym nadużywaniem statusu bezrobotnego.

Orłowski: To zjawisko widać gołym okiem

Z tego wynika, że opinia Komisji właściwie nie trafia w opis sytuacji gospodarczej Polski. Jesteśmy raczej krajem, gdzie wzrost gospodarczy jest niższy od tego, jaki mógłby być. I raczej to się nie zmieni. Naszym największym problemem jest bowiem to, że nasze słabe państwo, ze słabymi finansami publicznymi, jest masowo nadużywane. I to się odbija na funkcjonowaniu gospodarki. Jeśli państwo daje się masowo oszukiwać, pozwala masowo wyłudzać miliardy złotych w formie różnego rodzaju zasiłków, to stale tych pieniędzy jest za mało i trzeba podwyższać podatki. A z racji tego, że płacących uczciwie podatki jest niewielu, to opodatkowanie jeszcze bardziej się zwiększa.
Tak więc mamy gospodarkę z ogromną szarą strefą, gdzie masowo ucieka się od płacenia podatków, gdzie na porządku dziennym są oszustwa i wyłudzenia. Bez radykalnej poprawy na pewno nie osiągniemy wzrostu, o którym wspomniałem wcześniej.

Money.pl: Przerażająca teza się z tego rysuje - w Polsce nie opłaca się być uczciwym.

W.O.: Raczej tak. Nie mówię, że wszyscy, ale wielu firmom nie opłaca się prowadzić uczciwie działalności gospodarczej.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)