Papież Jan Paweł Drugi nie przyjął
izraelskiego ministra spraw zagranicznych Szymona Peresa, który przebywa z krótką wizyta w Rzymie. Według obserwatorów jest to dowód, że stosunki między Izraelem i Stolicą Apostolską są napięte.
Kulisy incydentu wyjaśnił rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls.
Według niego "Ojciec Święty nie mógł przyjąć znakomitego gościa z powodu
zaplanowanych już wcześniej zajęć oraz późnego zgłoszenia prośby o audiencję".
Na prośbę Jana Pawła 2-go z Peresem rozmawiać mieli kardynał sekretarz stanu Angelo Sodano i szef watykańskiej dyplomacji arcybiskup Jean-Louis Tauran. Ale i do tego spotkania doszło, ponieważ - jak poinformował Watykan ambasador Izraela - w tym czasie Peres był u premiera
Silvio Berlusconiego.
Przed opuszczeniem Rzymu Szymon Peres oświadczył, że jego krótka wizyta nie miała na celu spotkania z Janem Pawłem 2-im i przyznał, że wymagało ono staranniejszych przygotowań.
"Doskonale rozumiem stanowisko Stolicy Apostolskiej" - powiedział szef izraelskiej dyplomacji, i wyraził nadzieję na odwiedzenie Watykanu "we właściwym - jak to określił - czasie".
Obserwatorzy zwracają uwagę, że po majowej wizycie papieża w Syrii stosunki z Izraelem wyraźnie się pogorszyły. W czwartek Jan Paweł 2 odbędzie naradę z biskupami z Ziemi Świętej na temat przyszłości chrześcijan w tym regionie.
