Nie płyty, ani koncerty, ale gminne imprezy są źródłem dochodów gwiazd polskiego show-biznesu - pisze "Dziennik".
Gazeta sprawdziła, którzy z naszych rodzimych wykonawców najwięcej zysków czerpią z piknikowych chałtur.
W pierwszej lidze znalazł się Piotr Rubik, który - według gazety - za 20-minutowy występ z chórem i orkiestrą dostaje 75 tysięcy złotych. Weterani polskiej sceny muzycznej, zespół Bajm, otrzymują 50 tysięcy, a Maryla Rodowicz o 10 tysięcy mniej.
Samorządowcy i sponsorzy płacą, ale - jak pisze "Dziennik" - pozostaje pytanie, czy wiedzą za co. "Zwykle zapraszają artystów znanych z telewizji czy radia. Ale czy rzeczywiście cenionych przez widownię?"- pyta retorycznie gazeta.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.