Money.pl: W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny poda dane dotyczące wzrostu gospodarczego za miniony rok. Po tych danych, które widzieliśmy w grudniu, można się spodziewać wysokiego wzrostu?* Piotr Soroczyński, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska:* Raczej tak. Nie powinno być tu jakiś specjalnych zaburzeń. Tak naprawdę cały czas korzystamy z tego, że mieliśmy wcześniej tzw. dobrą bazę. Stąd dynamika roczna PKB powinna cały czas poprawiać się. Pamiętajmy o tym, że wychodzimy ze sporego dołka, w jaki wpadliśmy w początku roku. Dane, które poda GUS będą dość specyficzne, bo urząd zawsze pokazuje w styczniu dane za cały rok, ale nie pokazuje jednocześnie ostatniego, czyli czwartego kwartału, więc są to dane wstępne. Jeśli chodzi o ten czwarty kwartał to liczę, że mieliśmy do czynienia z wyraźną poprawką spożycia. Wchodzimy w echo bardzo niekorzystnej bazy sprzed roku, liczmy, że efekt płacowy i zatrudnieniowy wpłynął nam na popyt i że wreszcie sprzedawcy mieli klientów w sklepach. Z niepokojem
czekamy za to na dane o inwestycjach. Tu może być dokładnie odwrotnie.
Money.pl: To w takim razie przejdźmy do liczb. Jaki Pana zdaniem będzie ten wzrost za czwarty kwartał i cały zeszły rok? P.S.: Oczekujemy, że w czwartym kwartale dynamika PKB osiągnęła około 4,5 procent. Dla przypomnienia, w trzecim kwartale było to 3,7 procent. Dynamika spożycia wzrośnie do około 4 procent, natomiast inwestycji pogorszy się do 4 procent. Za cały rok wzrost gospodarczy powinien oscylować w okolicach 3,3 do 3,4 procent. Być może będzie to nawet więcej, bo pamiętajmy, że w czwartym kwartale dynamika jest większa, a to przekłada się na cały wynik. Trudno się jednak spodziewać by maksymalnie za cały rok było to więcej niż 3,5 procent.
Money.pl: Te prognozy nie są bardzo optymistyczne. Wiemy przecież, że nasza gospodarka może rozwijać się szybciej. Skoro zeszły rok kończymy na drugim, trzecim biegu, to co przyniesie początek tego roku? P.S.: Prawda jest taka, że chociaż dane za cały rok nie są satysfakcjonujące, to dynamika którą osiągniemy w czwartym kwartale - 4,5 procent - jest w miarę dobra. Takie dane pokazałyby, że wreszcie doszliśmy do tego momentu, od którego zaczynamy się tak w miarę dobrze rozwijać.
