Linie lotnicze LOT potrzebują inwestora zagranicznego; być może tym partnerem, który obejmie w nim mniejszościowe udziały, mogłyby być linie lotnicze Air China - powiedział w chińskim Chengdu wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Wicepremier od poniedziałku przebywa z wizytą w Chinach. W stolicy Syczuanu, Chengdu, spotkał się ze studentami i naukowcami Uniwersytetu Syczuańskiego. Rozmawiał też z władzami prowincji.
- LOT potrzebuje inwestora zagranicznego. Być może tym partnerem, który obejmie w nim mniejszościowe udziały mogłyby być linie lotnicze Air China. Oczywiście wszystko zależy od rachunku ekonomicznego. Na pewno opłacalność połączeń lotniczych z Chinami będzie rosła - powiedział Gowin.
Dodał, że rozmowy w Chengdu dotyczyły m.in. potrzeby uruchomienie połączenia lotniczego między Polską i tym miastem. - Dzięki temu Warszawa mogłaby stać się takim hubem na całą Europę, miejscem łączącym Syczuan z Europą. Połączeń miedzy Syczuanem a Europą jest obecnie bardzo mało - zaznaczył.
Pytany, czy takie połączenie mógłby realizować przewoźnik chiński, czy też PLL LOT, odpowiedział, że jest to kwestia do rozstrzygnięcia. - LOT jest zainteresowany zwiększeniem obecności w Chinach. Tym bardziej, że dzięki porozumieniu o wszechstronnej współpracy strategicznej jest oczekiwanie, że ta współpraca nabierze konkretnych kształtów, jeśli chodzi o gospodarkę i wymianę naukową - powiedział.
Dodał, że potencjalnym obszarem współpracy miedzy Polską a Chengdu jest rozwój turystyki. - W tym roku do Polski przyjechało około 60 tysięcy turystów z Chin, podczas gdy do Czech aż 300 tys. Nawet gdybyśmy osiągnęli poziom Czech, to oznaczałoby dodatkowe setki mln złotych korzyści dla gospodarki. Żeby rozwinąć turystkę, niezbędne jest połączenie lotnicze z Chinami. Chengdu ma połączenie lotnicze z Pragą, a z Polską nie ma - podkreślił.
Pytany o rozmowy ws. ewentualnej chińskiej inwestycji w projekt budowy centralnego portu lotniczego odpowiedział: Dzisiaj próby zainteresowania chińskich partnerów udziałem w tym przedsięwzięciu byłyby przedwczesne. Nie wiadomo, czy ta inwestycja będzie w ogóle realizowana.
W ocenie polskiego MSZ prowincja Syczuan stanowi dla Polski priorytet z uwagi na ogromny rynek (80 mln mieszkańców), mniejszą konkurencję ze strony innych państw UE, istniejące połączenie kolejowe z Łodzią oraz przychylność lokalnych władz i chęć rozwoju kontaktów z Polską.
Chengdu ma połączenie kolejowe cargo z Łodzią. - W ostatnich dniach podjęto decyzję, że częstotliwość tego połączenia w przyszłym roku wzrośnie czterokrotnie. To oznacza zwielokrotnienie eksportu polskich firm - powiedział Gowin. Dodał, że obecnie Polska sprzedaje do Syczuanu żywność, a chciałaby zwiększyć eksport mebli, szkła czy części samochodowych.
Jak dodał, dzięki temu, że istnieje połączenie kolejowe i towary mogą trafiać z Polski również do Syczuanu, ujemne saldo w handlu zagranicznym Polski z tym regionem to stosunek jeden do trzech, gdy tymczasem w przypadku całych Chin jest to około jeden do dziesięciu.
- To pokazuje, że mamy bardzo dobre relacje handlowe z tym regionem. W Syczuanie polskie firmy, polskie produkty mogą łatwiej konkurować na rynku niż na wschodzie Chin, gdzie konkurencja jest gigantyczna. Wydaje się dobrym pomysłem, aby Polska skoncentrowała się na współpracy ekonomicznej z jednym z regionów. Syczuan do niedawna był okręgiem mniej rozwiniętym, ale od kilku lat rozwija się bardzo dynamicznie - podsumował.