Polacy przerzucili się na tańsze zakupy

Tylko sieć Biedronka w 2009 roku sprzedała towary za 16 miliardów złotych - o jedną trzecią niż rok wcześniej - czytamy w _ Gazecie Wyborczej. _ A do końca 2012 roku chce otworzyć 500 nowych sklepów - obecnie ma ich półtora tysiąca. Jak podkreśla Patrycja Nalepa, analityk rynku w firmie PMR Publications, handlowcy z tańszą ofertą radzą sobie najlepiej w czasach kryzysu. _ - Stąd przy kasach tzw. dyskontów - Lidla, Netto czy Biedronki - tłok. _

Producenci żywności skarżą się, że znaczny nacisk na obniżanie ceny powoduje psucie jakości towarów. _ - Przykładowo niektórzy producenci zamiast mleka dodają dużo tańsze tłuszcze roślinne. I mamy ser trochę podobny do sera _. _ Tak samo jest z sokami, piwem, oliwą oraz mięsem (faszeruje się je wodą i chemią) _ - mówi dla gazety Andrzej Szczepański, szef zespołu powołanego przez mleczarnie do rozmów z sieciami sklepów.

Również sieci sklepów z ubraniami przerzuciły się na tańsze marki, podobnie jak salony obuwnicze. Dzięki temu pomimo kryzysu spółka spółka NG2 (CCC, Boti, Quazi) sprzedała w ubiegłym roku tanie buty za niemal miliard złotych. W październiku, najlepszym w historii, przychody wzrosły o ponad 40 procent.

Trudności ogarnęły z kolei branżę restauracyjną. Sfinks zlikwidował w ubiegłym roku 17 lokali. Rosną za to zyski sieci fast foodów. Sieciowych barów szybkiej obsługi przybyło w zeszłym roku ponad sto, pizzerii - sto czterdzieści.

Co ciekawe, Polacy nie przyznają się do tańszych zakupów. Tylko co czwarty Polak deklaruje, że stara się kupować jak najtaniej, podczas gdy na Zachodzie Europy jest to 40 procent ludności - czytamy w _ Gazecie Wyborczej _.

• Wydatki Polaków na żywność już nie rosną **
  • GUS: Konsumenci w lepszych nastrojach