Polaczek: Kolei potrzebna jest Streżyńska

Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury, poseł PiS: Chciałbym życzyć rządowi powodzenia w tej sprawie, ale jego działania nie dają mi podstaw do optymizmu.

Przede wszystkim rząd przenosi środki z inwestycji kolejowych na drogi. Chodzi tu o dotacje unijne, których rząd najzwyczajniej nie umiał wydać, zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Mamy też znaczne pogorszenie oferty przewozowej. Zwłaszcza w Intercity, które w ostatnim czasie zlikwidowało 21 procent pociągów. Szokującym jest dla mnie fakt, że ta spółka jeszcze w 2008 roku uruchamiała około 550 pociągów a od 1 marca tylko 432.

Razem z pociągami ubywa pasażerów, w ubiegłym roku aż 25 milionów. Widać, że zamiast z rozwojem, mamy do czynienia z tąpnięciem w przygotowywaniu i wdrażaniu projektów modernizacyjnych. Dzieje się to w sytuacji, gdy według zapewnień rządu nie ma mowy o żadnym kryzysie gospodarczym. Tymczasem kolej działa tak, jakby ten kryzys w istocie był.

Jak na razie dał sobie odebrać 5 miliardów złotych na projekty infrastrukturalne ze środków unijnych. W ten sposób marnujemy historyczną szansę nadrobienia zaległości w infrastrukturze. Bez maksymalnego wykorzystania środków unijnych nie będzie krótszych czasów przejazdu. Zamiast tego powołano nową spółkę - Dworzec Polski, która wprowadza nowy podatek w postaci opłaty dworcowej. Takie działania tylko gmatwają sytuację na kolei i prowadzą donikąd.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/163/t96163.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kolejarze;przyspiesza;na;euro;2012,110,0,761710.html) Kolejarze przyspieszą na Euro 2012
Brakuje nam kompetentnych ludzi na stanowiskach. Minister Andrzej Massel powinien skończyć ze stanem tymczasowości na kluczowych stanowiskach. Obecnie brakuje prezesów PKP SA i PKP Intercity i mamy do czynienia z dużymi brakami w zarządzie PKP PLK. Te wakaty trzeba uzupełnić, tyle że fachowcami, a nie partyjnymi nominatami, jak to się często zdarza w czasie funkcjonowania tego rządu.

Niemniej istotne jest też wzmocnienie Urząd Transportu Kolejowego, czyli regulatora rynku. Jego prezesem powinien zostać ktoś pokroju Anny Streżyńskiej, która robi bardzo dobrą pracę w UKE. Ta osoba musi mieć duże i bezwarunkowe wsparcie premiera i ministra infrastruktury.

Przed nami piętrzą się nowe wyzwania. Rynek się liberalizuje i mogą na nasze tory wkraczać zagraniczni przewoźnicy. Jeśli zabraknie odpowiednio silnego regulatora, to nie zmusimy ich do tego, by zaproponowali usługi na wyższym poziomie, niż jest to obecnie. Do Polski wjedzie raczej 30-letni tabor, niż nowa jakość. Teraz szefem UTK, jest pan Jaroszyński który wcześniej koleją w ogóle się nie zajmował i obawiam się, że może sobie z tym nie poradzić.

Z niekompetencją mamy do czynienia w wielu newralgicznych miejscach. Brakuje ludzi z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem. Przykładem jest Telekomunikacja Kolejowa, której prezesem jest historyk. Nic dziwnego, że potem nie zawsze pasażerowie mają dostęp do najświeższych informacji.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/35/t74275.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/plan;szybkich;kolei;do;konca;tego;roku,160,0,788640.html) Plan szybkich kolei. Do końca tego roku
Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że ludzie, z którymi swego czasu współpracowałem, prezentowali wysoki poziom. Pokazują to zresztą ich dalsze losy, po tym jak usunięto ich z państwowych spółek, bo rzekomo nie pasowali politycznie. Pracują dziś dla konkurencyjnych firm z zagranicy, jak choćby Marek Nitkowski. Kiedyś członek zarządu PKP Intercity, w ubiegłym tygodniu został prezesem DB Schenker Rail Polska, głównego konkurenta PKP Cargo na rynku przewozów towarowych.

Rząd pozbył się naprawdę dobrych fachowców. Tymczasem nie mieli oni żadnych związków z partiami politycznymi. Z taką praktyką musimy raz na zawsze skończyć.

Środki na modernizacje są, przede wszystkim z Unii Europejskiej. Niestety nie umiemy obecnie ich należycie wykorzystać. Szkoda, bo taka okazja może już się nie powtórzyć. **