Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polemika do tekstu "Ambasada w USA zaszkodziła nauce"

0
Podziel się:

Polemika do artykułu Jarosława Jakimczyka "Ambasada w USA zaszkodziła nauce".

Przeczytalem na Panstwa stronie artykul Pana Jakimczyka z 5 maja tego roku wskazujacy, ze "Ambasada w USA zaszkodzila nauce." Poczuwam sie upowazniony do przekazania Panu moich uwag, gdyz od ponad 25 lat kieruje Instytutem Prawa Porownawczego i Miedzynarodowego Katolickiego Uniwersytetu Ameryki w Waszyngtonie, bylem sam dwukrotnie stypendysta Fulbrighta i od wielu lat moj Instytut wspolpracuje z Dzialem Nauki Ambasady Polskiej w Waszyngtonie. Prowadzimy rowniez szereg programow edukacyjnych w Polsce i corocznie przyjmujemy stypendystow Fulbrighta zarowno z Polski jak z innych krajow.

Z tych wzgledow, nowa umowa miedzy Polska i Stanami Zjednoczonymi, dotyczaca programow Fulbrighta, byla i jest w centrum naszych zainteresowan. W czasie wizyty polskiej delegacji w Waszyngtonie, dla przedyskutowania podstawowych warunkow umowy, spotkalem sie zarowno z dr. Andrzejem Dakowskim, Dyrektorem Polsko-Amerykanskiej Komisji Fulbrighta jak i Prof. Andrzejem Rabczenko, kierujacym Dzialem Nauki w Ambasadzie w Waszyngtonie.

Nie zamierzam w tym miejscu szczegolowo analizowac postanowien umowy, musze jednak ze zdziwieniem odnotowac brak przygotowania Redaktora Jakimczyka do merytorycznej dyskusji nad jej wartoscia, jak i do oceny procesu jej negocjacji przez strone polska. Nie odnotowalem uczestnictwa Redaktora Jakimczyka w spotkaniach waszyngtonskich i ze zdziwieniem dowiaduje sie, ze jego wiadomosci pochodza z blizej nieokreslonych zrodel z polskich ministerstw. Opinia ta musi dziwic, gdyz ostateczna wersja umowy, negocjowana przez wiele lat przez dwustronna komisje w ktorej uczestniczyli przedstawiciele polskiego rzadu i Ambasady USA w Warszawie, zostala zaaprobowana przez polskiego premiera i amerykanski Departament Stanu. Wartosc umowy polega w wielkim skrocie na tym, ze zwiekszajac w istocie dotacje Polski, stanowi ona o bezposrednim ich przekazywaniu przez rzad Polsko-Amerykanskiej Komisji Fulbrighta, co pozwala (poprzez ominiecie dotychczasowych ogniw posrednich) na zwiekszenie ilosci polskich uczestnikow programow jak i
wysokosci stypendiow, ktorymi Komisja dysponuje.

Ambasada Polski w Waszyngtonie, pomogla w przygotowaniach logistycznych do podpisania umowy, nie miala jednak zadnej mozliwosci ani uczestniczenia w uprzednich negocjacjach, wplywu na sama tresc porozumienia, ani mozliwosci decydowania o uczestnictwie w tym wydarzeniu wymienionych przez Redaktora Jakimczyka ministrow i urzednikow z obu krajow. Obwinianie, w tej sytuacji, Ambasady Polskiej w Waszyngtonie za brak staran i kompetencji, dowodzi, ze autor komentarza nie sprawdzil rzetelnie podanych mu informacji. Moj Instytut od wielu lat wspolpracuje z kierowanym przez Profesora Rabczenke, Dzialem Nauki Ambasady i dzieki jego personalnej aktywnosci, przedsiebiorczosci i checi pomocy bylismy w stanie zorganizowac caly szereg progamow edukacyjnych w Polsce. Mam jedynie nadzieje, ze wspolpraca ta bedzie kontynuowana w przyszlosci i nie zaszkodzi jej artykul zamieszczony na Panstwa stronie internetowej.

Z wyrazami szacunku,

Rett R. Ludwikowski. Ph.D

Director and Professor of Law

Comparative and International Law Institute

Columbus School of Law

The Catholic University of America

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)