Do końca września każdy policjant, który pracuje za biurkiem i ma nową broń, musi ją oddać koledze, który w terenie ściga bandytów.
Jak pisze "Życie Warszawy", pierwszym, który pożegnał się ze swoją nową bronią, był szef polskiej policji Tadeusz Budzik. W zamian za pistolet Glock otrzymał wysłużony P-64 - dodaje "Życie Warszawy".
ZOBACZ TAKŻE:
4,5 mld na modernizację policjiWedług informacji gazety w październiku zostanie przeprowadzona kontrola, która wykaże, czy wszyscy policjanci zastosowali się do rozkazu komendanta głównego. Policjanci, którzy pracują w terenie, z pomysłu komendanta są zadowoleni. Jak przyznają, do tej pory pistolety trafiały do nich przypadkowo.
"Życie Warszawy" podkreśla, że zamiana broni przyda się warszawskim policjantom. 60 procent z 10 tysięcznej rzeszy stołecznych policjantów ma archaiczne P-64, a 12 procent korzysta także z przestarzałego P-84.