Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polski system edukacji jest niedostosowany do potrzeb rynku pracy

49
Podziel się:

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak jest zdania, że po to, by zmienić tę sytuację, trzeba przywrócić dobrze działające szkolnictwo zawodowe i techniczne.

Polski system edukacji jest niedostosowany do potrzeb rynku pracy
(Universität Salzburg (PR)/CC BY 2.0/flickr)

Polski system edukacji jest niedostosowany do potrzeb rynku pracy. Brakuje przede wszystkim robotników i techników, na co od dłuższego czasu zwracają uwagę między innymi pracodawcy i inwestorzy zagraniczni. Potwierdzają to też raporty różnych instytucji.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak jest zdania, że po to, by zmienić tę sytuację, trzeba przywrócić dobrze działające szkolnictwo zawodowe i techniczne. - To już się rozpoczęło, ale na efekty trzeba będzie poczekać - dodał. Spodziewa się też, że w związku z sytuacją na polskim rynku pracy, część osób się przekwalifikuje.

Iwona Chojnowska-Haponik z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych mówi, że inwestorzy zwracają uwagę na niedobory wykwalifikowanej kadry m.in technicznej. Dodała, że Specjalne Strefy Ekonomiczne próbują sobie z tym radzić. - Od pewnego czasu mają kompetencję wpływania na zakres kształcenia młodych ludzi na poziomie techników - wyjaśniła. Chodzi m.in. o współpracę z inwestorami, tak by przygotować kadry odpowiadające profilowi poszukiwanemu przez przedsiębiorców.

Ze statystyk wynika, że zainteresowanie edukacją w szkołach zawodowych i technikach staje się coraz popularniejsze.

Zobacz także: Zobacz także:
edukacja
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(49)
eyeOpener
8 lat temu
Jakie to szczescie, ze ja konczylem szkoly pod koniec PRL-u. Politechnike Wroclawska konczylem w 2000 roku. Dzisiaj pracuje w Londynie jako Senior BI Developer, a mam za soba takze prace w charakterze programisty na London Stock Exchange; dzisiaj to ja rekrutuje ludzi do firmy - sprawdzam ich umiejetnosci techniczne i czy potrafia logicznie/matematycznie rozumowac. Wowczas, za PRL-u, polskie uniwersytety i szkoly - jak widac - cos znaczyly, do dzis zbieram owoce tamtego wyksztalcenia i wychowania.
Ela
8 lat temu
Problem jest. Chciałabym wspomnieć, że najpierw trzeba pokazać swoją fachowość i solidność. Potem będą profity. Ja byłabym w stanie zapłacić wyższą stawkę dla dobrego fachowca który nie spartoli i nie oszuka klienta a doradzi. Wierzcie innego szukać wtedy nie będę. Powiem więcej mam świetnego stolarza i to ja dostosowuje swój remont do Jego kalendarza.
daniel
8 lat temu
bo oni nie szukają pracowników tylko roboli, a to jest różnica. wiem bo sam pracuję w dużej fabryce i widzę co się dzieje. kto mądrzejszy to ucieka z obozu. ehh jeszcze rok... :)
jarek
8 lat temu
G*no prawda, jestem po technikum, matura i egzaminy po 70-95%, szukałem pracy w Polsce ale po 4 miesiącach dostałem oferte stazu za 900zl. Wyjechałem za granice do pierwszej lepszej pracy 1200E+nadgodziny jak bym chciał.
zamknacKW
8 lat temu
Polskie szkoły g@!$ uczą. A po tych skzołąch to i tak 2.500 netto. No max 3.000. Śmiech na sali.
...
Następna strona