Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Polski Kod da Vinci, czyli tajemnica Lancelota i Ginewry

0
Podziel się:

Kto i po co zamalował najcenniejszy fresk z XIV wieku? Dlaczego dwórki stały się mnichami? Czy księcia łączył homoseksualny związek z opatem. Tropy tajemnicy prowadzą do zapomnianej wieży.

Polski Kod da Vinci, czyli tajemnica Lancelota i Ginewry
(Przemysław Ciszak)

Masywna, średniowieczna wieża mieszkalna góruje nad małą, często mijaną przez turystów wsią pod Jelenią Górą - Siedlęcinem. Położona w otoczeniu zaniedbanych folwarków i zabudowań gospodarczych kryje unikat na skalę światową. Choć przez wielu nieznane, średniowieczne freski otacza tajemnicza zagdaka.

Dopiero niedawno odkryto, że cenne XIV-wieczne polichromie o łącznej powierzchni bliskiej 33 m2 przedstawiają zupełnie inną historię niż dotąd sądzono. Postacie, które przedstawia nie tylko zmieniały imiona, funkcje społeczne, ale i płeć.

[

Fot. Przemysław Ciszak. Na zdjęciu panorama całego fresku z wieży książęcej w Siedlęcinie ]( http://static1.menstream.pl/i/art/205/202701_big.jpg )

*Grzeszna miłość opata? *Przez lata zadawano sobie wiele pytań, które prowadziły do bardzo różnych wniosków. Bo dlaczego opat cysterski i książę Bolko II trzymają się za ręce, a na dodatek lewe? W XIV wieku był to oczywisty symbol nieprawego związku. Czyżby więc zakonnik i książę byli kochankami?

Dlaczego też bracia w czarnych habitach mają tak gładkie rysy i wydęte brzuchy, jakby mieli przedstawiać kobiety w ciąży? Jak to się stało, że Matka Boska trzymająca na rękach Jezusa ma stopy mężczyzny, a w dodatku stoi boso? Przecież w średniowieczu, kobiety miały obowiązek zasłaniać nogi, a odkrycie choćby kawałeczka mogło skutkować chłostą. Do tego dochodzi tajemnicza trzecia noga postaci, którą uzdrawia któryś ze długiego pocztu świętych.

Wiele spraw wyjaśniło się dopiero niedawno, kiedy za pomocą podczerwieni zaczęto badać malowidło. Konserwatorzy odkryli starsze warstwy farby. Prowadzone do 2006 roku intensywne prace renowacyjne ujawniły, że średniowieczne polichromie nie są upamiętnieniem ufundowania klasztoru cystersów w Krzeszowie jak dotąd sądzono, ale... przedstawiają celtycką legendę o Rycerzach okrągłego stołu!

[

Z prawej w zielonej sukience Ginewra z lewej Lancelot z Jeziora. Królowa i rycerz trzymają się za lewe ręce - w geście oznaczającym grzeszny związek Fot. Przemysław Ciszak. ]( http://static1.menstream.pl/i/art/206/202702_big.jpg )Opat i książę Bolko pierwotnie byli więc _ de facto _ piękną królową Ginewrą - żoną króla Artura i Lancelotem - przyjacielem władcy Camelotu i rycerzem okrągłego stołu. To ich, a nie księcia i zakonnika połączyła grzeszna, ale gorąca miłość.

Okazało się, że to właśnie w okresie międzywojennym powstała największa zagadka godna miana polskiego kodu Leonarda da Vinci. Błędna interpretacja dzieła spowodowana była złą konserwacją fresków zrealizowaną przez Johanna Drobka, który dokonał wielu ich przemalowań.

- _ _ Na tych terenach średniowieczne freski miały na ogół charakter sakralny. Nie znając właściwego klucza, konserwator założył, że postacie na malowidle muszą być związane z tematyką religijną. Był przekonany, że powinny upamiętniać fundowanie pobliskiego klasztoru cystersów. Tak prawdopodobnie zmieniono pierwotną historię z malowideł _ _- tłumaczy Katarzyna Ruszkowicz, opiekun muzeum Wieży Książęcej w Siedlęcinie.

Tajemnica Lancelota
To odkrycie okazało się sensacyjnym. Zabytkowe freski są jedynym zachowanym malowidłem ściennym przedstawiającym legendę o rycerzach okrągłego stołu na świecie. Kolejne prace mające na celu przywrócenie faktycznego znaczenia obrazu ujawniły, że dawne dwórki Ginewry, ubrane w barwne suknie, które nieudolni konserwatorzy przemalowali na czarno-białych zakonników - prawdopodobnie z racji podobieństw w kształcie ich szat.

[

Na górze Ginewra (w zielonej sukni) oraz damy dworu oraz rycerze, a dalej porwanie królowej. Na dole Lancelot kuzynem Lionelem jadą na wyprawę. fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/207/202703_big.jpg )

Podobnie potraktowano świętego Krzysztofa - patrona dobrej śmierci, przeprawy i podróżnych, symbolizującego wierność wierze chrześcijańskiej, która miła cechować każdego rycerza. To jego, przez wiele lat oficjalnie uważano za Madonnę z Dzieciątkiem! Święty stoi boso w wodzie, a dokładniej w rzece Bóbr przez, którą zorganizowana były przeprawa kupiecka.

Po lewej stronie świętego namalowano scenę zatytułowaną _ Memento Mori ( Pamiętaj o śmierci _), która przedstawia dwie pary: grzeszną i małżeńską. Natomiast po prawej stronie, niemal jak współczesny komiks, przedstawiona została legenda o Lancelocie.

[

Po lewej para para małżeńska i para grzeszna, a po po prawej św. Krzysztof fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/212/202708_big.jpg )

Przedstawia ona dwa najważniejsze momenty jego życia - zdobycie chwały i jej upadek. Pierwsza część to wyprawa rycerska z kuzynem Lionelem i pojedynek Lancelota z nikczemnym Tarquynem. To właśnie w tym miejscu uważny widz ma szansę dostrzec dziwną anomalię.

W scenie, w której Lancelot gestem uzdrawia Urry'ego de Hongre zmieniono proporcje postaci, a rycerz ma aż trzy nogi! Ta zagadka do dziś nie została wyjaśniona. Nie wiadomo czy to jakaś ukryta symbolika, pomyłka malarza, czy może tylko niedokończony szkic kolejnej sceny?

[

Lancelot gestem uzdrawia Urry'ego de Hongre fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/208/202704_big.jpg )

Druga opowieść dotyczy romansu Ginewry z Lancelotem, który doprowadził do upadku Camelotu i pośrednio do śmierci Ginewry i króla Artura. Można więc zobaczyć siedzącą na tle zamku Ginewrę otoczoną dwórkami i rycerstwem i jej porwanie przez Meleaganta. Dalej Lancelota uwalniającego swoją damę serca i wreszcie zadrę Lancelota i Ginewry - w uścisku trzymających się za lewe ręce.
[

Niedawno odkryty fragment przedstawiający prawdopodobnie Marię z Dzieciątkiem fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/214/202710_big.JPG )
Cenne malowidło nigdy nie zostało dokończone. Do dziś nie wiadomo z jakiego powodu przerwano prace. Ściany wieży zdobią więc - również liczące 700 lat - szkice i niedokończone obrazy.

Wciąż prowadzone prace odkrywają kolejne fragmenty układanki, jak choćby Maria z dzieciątkiem na pierwszym piętrze tuż przy dawnej bramie wejściowej.

Wiąż jednak pozostaje wiele do odkrycia i rozszyfrowania, a to daje pole do powstawania i rozwiązywania kolejnych zagadek malowideł z Siedlęcina.

Mała wioska większa od Wysp BrytyjskichSkąd jednak w małej śląskiej wsi, oddalonej tysiące kilometrów od Wielkiej Brytanii, mogły wziąć się polichromie, opowiadające o zakazanej miłości królowej Ginewry i Lancelota z Jeziora, których nie zobaczy się nawet w ich _ ojczyźnie _?

- _ _ Wieża w Siedlęcinie zbudowana została przez Henryka I Jaworskiego, który wystawił ów obiekt po roku 1313 w pobliżu ważnego szlaku handlowego biegnącego z Jeleniej Góry do Wlenia i Lwówka. Prawdopodobnie miała być rozbudowywana i szykowana na siedzibę książęcą. To rzekomo on sprowadził ze Szwajcarii artystę, którego imienia nie znamy, by na ścianach uwiecznił najbardziej znany romans rycerski _ _ - opowiada Ruszkowicz.

[

Wieża w Siedlęcinie - stan obecny. fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/209/202705_big.jpg )

Freski powstały więc prawdopodobnie na przełomie 1345-46 roku. Po śmierci fundatora wieża wraz cennymi zdobieniami została przekazana w ręce księcia Bolka II Świdnickiego i księżniczki Agnieszki, a później w posiadanie największych rodów szlacheckich: von Schellendorf, Wesin, Zedlitz, Nimptsch, von Stiller oraz von Schaffgotsch, którzy byli jej gospodarzami do 1945 roku.

Z czasem cenne malowidło zaczęło się zacierać i niszczeć. Dopiero w latach 80. XIX wieku podjęto drobne prace konserwatorskie, które ruszyły pełną parą po sensacyjnym odkryciu dokonanym przez inspektora podatkowego z Jeleniej Góry - W. Klose. To on pierwszy odkrył część unikalnych fresków zdobiących ściany pomieszczenia trzeciej kondygnacji. Jednak pomimo znaczącego odkrycia budowla znów popadła w zapomnienie. W czasie II wojny światowej w wieży ulokowano szpital polowy, później przerobiono ją na spichlerz i w końcu w PGR. Dzieła zniszczenia dokonały prace, które miały na celu ratowanie wieży - Johanna Drobka.
[

fot. Przemysław Ciszak ]( http://static1.menstream.pl/i/art/211/202707_big.jpg )

Po latach popadania w ruinę wieża w Siedlęcinie zmieniła właściciela. Od 2001 przeszła w ręce Fundacji _ Zamek Chudów _, która urządziła w niej niewielkie muzeum z główną atrakcją w postaci malowideł ściennych o tematyce arturiańskiej. Obiekt powoli odzyskuje stan sprzed blisko 700 lat. Mało reprezentacyjne, opuszczone budynki folwarczne zostały zakupione przez fundację i będą renowowane by również i otocznie wieży książęcej pasowało rangą do tego miejsca.

Czytaj w Menstream.pl
Za trzy euro zobaczysz 8 tysięcy trupów Ciała w różnym stopniu rozkładu zwisają ze ścian grobowca lub zalegają w jego wąskich niszach. Tu dziewice, tam duchowni. Wykrzywione w upiornym grymasie, lub ziejące pustymi oczodołami niekompletnych czaszek.
Kres stolicy mafii. Same wdowy po gangsterach Krwawa vendetta wyludniła miasteczko, a odsetek zabójstw na liczbę mieszkańców uczynił je najniebezpieczniejszym miejscem pod sycylijskim słońcem. To tu urodzili się osławieni Donowie jak Salvatore Riina czy sam _ Capo di tutti capi _ Bernardo Provenzano
Szubienicznym szlakiem Jeżeli lubisz podróżować, a przy tym czuć dreszcz przechodzący po plecach. Masz szansę ruszyć straceńczym szlakiem kamiennych szubienic. Taka wyprawa do ponurych miejsc kaźni wymaga mocnych nerwów i bogatej wyobraźni.
wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)