Sędzia Zbigniew Kapiński powiedział, że w aktach sprawy znajduje się 9 pokwitowań wynagrodzenia Roberta Luśni za informacje przekazywane Służbie Bezpieczeństwa.
Przewodniczący składu sędziowskiego podkreślił, że świadek w procesie - były oficer prowadzący tajnego współpracownika - potwierdził fakt przyjęcia przez Luśnię pieniędzy za współpracę. Łącznie Robertowi Luśni wypłacono 21 tysięcy 200 złotych.
Sąd ustalił, że informacje przekazywane SB przez Roberta Luśnię były wykorzystywane do walki z opozycją. Szkodziły konkretnym osobom związanym z Ruchem Młodej Polski, o której działaniach donosił SB Robert Luśnia.
Sąd wskazał na dokumenty SB, w których funkcjonariusze informowali o wszczęciu działań wobec opozycjonistów, na podstawie doniesień uzyskanych od tajnego współpracownika o pseudonimie "Nonparel".
Lustrowanego nie było na sali podczas ogłaszania wyroku. Jego adwokat powiedział, że prawdopodobnie zostanie złożona apelacja.