Autorami poprawki byli posłowie PiS. Według ich pomysłu, lustracją byliby objęci przede wszystkim rektorzy, prorektorzy oraz dziekani. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Sejmu. Losy lustracji nie są pewne, bo aby zapis pozostał w ustawie, potrzeba popracia ponad połowy posłów.
Szef sejmowej komisji edukacji Ryszard Hayn uważa, że zwolennicy lustracji nie będą mieli takiej przewagi by pozostawić zapis w ustawie. Wiceminister edukacji Tadeusz Szulc przypuszcza, że taka sytuacja wynika z kończącej się kadencji Sejmu - jego zdanie, lustracyjna poprawka jest zapisem bardziej politycznym niż merytorycznym. Szulc uważa, że zapis jest niekonstytucyjny bo nie nakłada obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych.
Głosowanie nad ustawą o szkolnictwie wyższym zaplanowano za dwa tygodnie.