Japoński urząd statystyczny podał dziś dane o cenach produktów dla konsumentów, czyli inflację CPI.
Dane okazały się zgodne z przewidywaniami analityków -inflacja bazowa CPI, która wyłącza bardzo zmienne ceny żywności, spadła do poziomu - 1,1 procent. Innymi słowy w maju wystąpiła w Japonii deflacja - zjawisko odwrotne od inflacji, czyli spadek cen.
W kwietniu deflacja w Kraju Kwitnącej Wiśni była tylko symboliczna, ceny spadły o 0,1 procent.
Japoński indeks Nikkei w przeciągu ostatnich 3 lat:
Jeszcze mocniej spadły ceny w rejonie Tokio - dane za czerwiec pokazały poziom -1,3 procent.
Tym samym w drugiej co do wielkości gospodarce świata znów pojawia się groźba trwałej deflacji. Ekonomiści bardzo obawiają się tego zjawiska, które królowało w latach 1999 - 2006 - okresie tzw. _ straconej dekady _ dla Japonii, gdy panowała długotrwała recesja (właściwie zaczęła się w 1990 roku).
Deflacja nie jest zjawiskiem pozytywnym. Powoduje m.in., że rośnie zadłużenie państwa, produkcja opłaca się mniej, a konsumenci czekają na dalszy spadek cen wstrzymują zakupy.