Przyczyną dziwnego zachowania pacjenta przewożonego śmigłowcem po wypadku drogowym był prawdopodobnie szok powypadkowy. Pacjent wyskoczył ze śmigłowca pogotowia ratunkowego.
W momencie lądowania śmigłowca Mi-2 pacjent zaczął szarpać sanitariusza. Złamał mu nogę i wyrwał się lekarzom. Nacisnął drzwi i wypadł ze śmigłowca. Pomimo natychmiastowej reanimacji 43-letni mężczyzna zmarł.
Według rzecznika Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pacjent był dobrze zabezpieczony.
Wyjaśnieniem zdarzenia zajmuje się policja, prokuratura i komisja ds. wypadków lotniczych.