Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej apelują do Wielkiej Brytanii

0
Podziel się:

Premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier - zaapelowali we wtorek w otwartym liście do Wielkiej Brytanii, aby pamiętała o obietnicach pomocy regionalnej dla biedniejszych krajów członkowskich Unii Europejskiej podczas negocjacji w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-13.

Premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Czech, Słowacji i Węgier - zaapelowali we wtorek w otwartym liście do Wielkiej Brytanii, aby pamiętała o obietnicach pomocy regionalnej dla biedniejszych krajów członkowskich Unii Europejskiej podczas negocjacji w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-13.

Premierzy krajów wyszehradzkich zaznaczają, że osiągnięcie porozumienia budżetowego w okresie brytyjskiego przewodnictwa w UE ma kluczowe znaczenie dla ich krajów. (Wielka Brytania przewodniczy w UE do końca tego roku).

Oto treść listu czterech premierów:

"25 listopada 2005

List premierów czterech krajów wyszehradzkich do Wielce Szanownego Pana Tony'ego Blaira, premiera Zjednoczonego Królestwa, jako pełniącego rolę Prezydenta Rady Europy

W nadchodzących tygodniach czeka nas spotkanie z historią. Mamy przyjąć pierwszą finansową perspektywę dla powiększonej Unii Europejskiej. Jesteśmy przekonani, że - tak jak było w okresie przedakcesyjnym - możemy liczyć na zaangażowanie Zjednoczonego Królestwa, które od czasu zakończenia zimnej wojny było jednym z
największych orędowników powiększenia Unii. Rozmowy akcesyjne rozpoczęły się za jego poprzedniej prezydencji w marcu 1998 roku. Zjednoczone Królestwo pomaga nowym demokracjom w Środkowej i Wschodniej Europie i przyczyniło się zarówno bezpośrednio jak i pośrednio do zrealizowania celu, jakim było dla nich wstąpienie do
UE.

Jednocześnie, na trzy tygodnie przed spotkaniem Rady Europejskiej, mamy coraz większe obawy i oczekiwania. Porozumienie w sprawie perspektywy finansowej na lata 2007-2013 ma kluczowe znaczenie dla państw członkowskich i całej Unii. Trzeba, abyśmy wszyscy wspólnie zrozumieli, jakie są cele, do których winniśmy dążyć i jakie są środki, które do ich osiągnięcia jesteśmy gotowi zmobilizować. A zagwarantowanie sprawnego funkcjonowania Unii ma szczególnie istotne znaczenie dla nowych państw członkowskich, które weszły do Unii w roku 2004.

1 maja 2004 roku był dla Europy momentem historycznym. Poprzedził go długi proces,
który toczy się nadal. Proces, który tylko wtedy dobiegnie końca, jeśli Unia Europejska będzie funkcjonowała efektywnie. Perspektywa finansowa Unii na lata 2007-2013 jest
warunkiem koniecznym, aby wspólne polityki UE były przewidywalne i stabilne. Jest podstawą przygotowania i wdrożenia planów rozwoju przez nowe państwa członkowskie. Oczekujemy, że nowy budżet wzmocni wzrost gospodarczy i zatrudnienie, zwiększy
konkurencyjność i wesprze reformy strukturalne w krajach członkowskich.

Jeśli nie osiągniemy w grudniu porozumienia, odpowiedź na wyzwania i ambicje nowych krajów UE, aby dogonić stare, przyjdzie później, zaś wiara w zdolność znajdowania porozumienia w powiększonej Europie może zostać poważnie nadwątlona. Jak inaczej
Europa może zwiększyć swoją konkurencyjność, niż likwidując społeczne i regionalne nierówności poprzez swą politykę spójności? Odpowiedzią na to wyzwanie - jedno z największych wyzwań dla UE na początku XXI wieku - jest wydawanie w nowych państwach członkowskich środków unijnych na modernizację infrastruktury, na wzmocnienie innowacyjności i kapitału ludzkiego.

W czerwcu w Brukseli byliśmy bliscy porozumienia. Kilka państw członkowskich skrytykowało zaproponowany wówczas pakiet. Nie zapominajmy jednak, że krytyki te nie dotyczyły funduszy spójności przewidzianych dla nowych państw członkowskich. Od tego czasu pojawiają się nowe pomysły. Stoimy jednak na stanowisku, że zasada solidarności nadal powinna pozostawać fundamentem Unii Europejskiej. Sprawą zasadniczą jest jednak, żeby szukając nowych rozwiązań, nie stracić z oczu politycznego celu, jakim jest zapewnienie takiej samej szansy udanego nadrobienia zaległości
nowym państwom członkowskim, jaką mieli wcześniejsi beneficjenci polityki spójności. Tędy wiedzie droga do uczynienia Europy silniejszej zarówno gospodarczo, jak i politycznie.

Dla nas stawka jest wysoka. Od tego, czy w Radzie Europejskiej w grudniu uda się osiągnąć sukces, zależy, czy wszystkim tym oczekiwaniom, które wynikają z niedawnego rozszerzenia, będziemy mogli wyjść naprzeciw. Zjednoczone Królestwo zawsze było
promotorem rozszerzenia Unii. I zawsze to docenialiśmy. Napełnia nas otuchą fakt, że jako kraj przewodniczący Unii, Zjednoczone Królestwo jest z pewnością świadome swej odpowiedzialności, którą ponosi za to, by okazało się ono sukcesem.

Osiągnięcie porozumienia w sprawie perspektywy finansowej na lata 2007-2013 dałoby silny bodziec wszystkim państwom członkowskim pracującym wspólnie w duchu Hampton Court nad zmodernizowaniem naszej Europy.

Jirzi Paroubek - (premier Czech), Mikulasz Dzurinda -
(premier Słowacji), Ferenc Gyurcsany (premier Węgier), Kazimierz
Marcinkiewicz (premier Polski)".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)