Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł wyraził oburzenie postępowaniem kierownictwa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie kontraktowania świadczeń na przyszły rok.
Według niego, Fundusz wykorzystuje swoją pozycję monopolisty i sytuację placówek służby zdrowia, które - jak to ujął - zagrożone widmem likwidacji są przymuszane do przyjmowania skrajnie niekorzystnych warunków kontraktowania. Sprzeciw tych, którzy w proteście wobec tych warunków nie przystąpili do konkursu ofert Naczelna Rada Lekarska odbiera jako przejaw odpowiedzialności za jakość opieki zdrowotnej.
"Tym bardziej oburzające są słowa prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Krzysztofa Panasa, który oskarżył lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, którzy nie złożyli ofert o to, że nie chcą opiekować się swoimi pacjentami. Wszyscy ci lekarze wyrażali jednoznaczną wolę kontynuowania ich misji wobec swoich podopiecznych, jednak nie na warunkach narzucanych przez Fundusz, które zagrażają funkcjonowaniu placówek" - napisał w oświadczeniu prezes NRL.
Prezes Narodowego Funduszu Krzysztof Panas powiedział, że lekarze, którzy złożyli oferty, mogą teraz przejąć pacjentów tych lekarzy, którzy ofert do NFZ nie złożyli. "Przeniesienie podstawowej opieki zdrowotnej do szpitala, w którym funkcjonują poradnie przyszpitalne to jest jedna możliwość. Pozostałe możliwości mogą być oparte na zakładach, w których opieka jest 24-godzinna, część może przejąć specjalistyka bo na to pozwala ustawa, pozostałą część oddziały opieki długoterminowej, domy opieki społecznej, które mają ambulatoria i lekarze rodzinni, którzy podpisali umowy" - powiedział prezes NFZ
Krzysztof Panas.