W swoim przemówieniu prezydent Kwaśniewski powiedział, że koniec wojny nie oznaczał dla Polski pełnej wolności i suwerenności. Podkreślił, że dzień zwycięstwa nie miał dla Polski tylko jasnej barwy, a w pamięci Polaków pozostał kontrast tych uczuć. Dodał, że czuliśmy radość i jednocześnie obawę.
Aleksander Kwaśniewski przypomniał, że długa jest lista nazistowskich i stalinowskich zbrodni. Zwrócił uwagę, że ciągle niezagojona jest rana Katynia, Charkowa i Miednoje. Dodał, że bólem dla naszego narodu była Jałta. Podkreślił, że trzeba jednak iść ku porozumieniu.
Zwracając się do kobatantów, prezydent Kwaśniewski zapewnił ich o pamięci i wdzięczności całego narodu. "My ludzie młodszych pokoleń pochylamy przed wami głowy" - powiedział.