Rolnicy około 90 ciągnikami kontynuują rozpoczętą wczoraj wieczorem blokadę centrum Bydgoszczy w okolicy urzędu wojewódzkiego. Żądają przyjazdu ministra rolnictwa Marka Sawickiego lub jego przedstawiciela upoważnionego do podejmowania decyzji.
Protestujący domagają się spełnienia postulatów zgłoszonych ministrowi rolnictwa pod koniec marca związanych m.in. z wymarznięciem upraw.
Zablokowana jest część ul. Jagiellońskiej na osi wschód-zachód, na odcinku od Ronda Jagiellonów do ul. Gdańskiej. Samochody nie mogą jeździć w obu kierunkach, wolne jest tylko torowisko biegnące środkiem ulicy i tramwaje kursują normalnie.
Część ciągników przyjechała m.in. z przyczepami, cysternami. Bezpośrednio przed wjazdem na plac przed urzędem wojewódzkim ustawiono beczkowóz z gnojówką. Rolnicy grożą, że gdy nie przyjedzie do nich na rozmowy minister rolnictwa lub jego przedstawiciel, otworzą spust zbiornika.
W nocy z protestującymi spotkał się wicewojewoda Zbigniew Ostrowski, który zapewnił, że postulaty rolników są przekazywane tam, gdzie powinny zapadać decyzje i nadal tak będzie.
_ - Mam do was prośbę, pamiętajcie, że jesteście w centrum dużego miasta. Proszę o to, żeby wasz protest nie zakłócał życia obywateli tego miasta. Wierzę w państwa rozsądek i umiar, bardzo o to proszę _ - powiedział wicewojewoda.
Uczestniczący w proteście były minister rolnictwa w rządzie PiS Wojciech Mojzesowicz w rozmowie z wicewojewodą podkreślił, że _ rolnicy nie chcą od państwa pieniędzy, ale chcą rozmawiać z przedstawicielem państwa _, a _ nierozmawianie jest bezczelnością, arogancją, nietaktem _.
Organizatorzy protestu w zgłoszeniu o zgromadzeniu publicznym, złożonym w urzędzie miasta wskazali, że protest będzie trwał do piątku, do godziny 18. Obecnie zapowiadają, że możliwe jest przedłużenie blokady.
Manifestację zorganizował komitet protestacyjny, który zawiązał się w marcu, gdy rolnicy z regionu kujawsko-pomorskiego przez 13 dni okupowali salę konferencyjną urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy. Domagali się wówczas udzielenia przez państwo pomocy rolnikom, których uprawy wymarzły.
Wówczas protest zakończono 31 marca, dzień po tym, jak delegacja protestujących wzięła udział w posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju rolnictwa, a także podpisała z ministrem rolnictwa protokół uzgodnień i rozbieżności w sprawie postulatów.
Rolnicy podkreślili wówczas, że nie doczekali się realizacji postulatów związanych z wymarznięciem upraw - takich, jak ogłoszenie stanu klęski, wprowadzenie dopłat do materiału siewnego, zwolnienie z opłat licencyjnych za nasiona wykorzystane do siewu, odraczanie spłat kredytów w bankach, niestosowanie sankcji wobec rolników, którzy nie wywiązali się z limitów przewidzianych w umowach kontraktacyjnych, a także zrezygnowanie z podnoszenia wieku emerytalnego przynajmniej kobiet.
Zaznaczyli, że spełnione zostały postulaty wstrzymania prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej i włączenia przedstawicieli związków rolniczych do komisji do spraw sprzedaży ziemi należącej do Skarbu Państwa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Sawickiego polityka dobija polskiego rolnika" Domagają się spełnienia postulatów zgłoszonych ministrowi rolnictwa pod koniec marca. | |
Właśnie zakończyli 13-dniowy protest. Sukces? Rolnicy, prowadzący przez 13 dni okupację sali konferencyjnej Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, dziś wieczorem zakończyli protest i opuścili gmach. | |
Rotacyjna okupacja urzędu. Przez mrozy Protestujący domagają się od rządu pomocy dla rolników poszkodowanych przez mrozy. |