Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przejęli majątek mafii, a teraz bankrutują

0
Podziel się:

Wartość tego byłego mafijnego majątku, obejmującego prawie 4 tysiące nieruchomości, szacuje się na miliardy euro.

Przejęli majątek mafii, a teraz bankrutują
(Wojciech Strozyk/Reporter)

Państwowa włoska agencja zarządzająca dobrami skonfiskowanymi jest na skraju bankructwa - przyznał jej szef Giuseppe Caruso. Brakuje pieniędzy na utrzymanie drogich posiadłości, personelu oraz pomysłów co zrobić z majątkiem odebranym mafiosom.

_ Nie mam już siły _ - powiedział dyrektor agencji, powołanej przez włoski rząd w 2010 roku, gdy konieczne okazało się utworzenie specjalnego nadzoru nad stale rosnącą liczbą willi, cennych zabytków, rezydencji, gospodarstw rolnych i agroturystycznych, pól uprawnych, boisk piłkarskich, hoteli i innych nieruchomości konfiskowanych w całych Włoszech gangom oraz przedsiębiorcom powiązanym z mafią.

Wartość tego byłego mafijnego majątku, obejmującego prawie 4 tysiące nieruchomości, szacuje się na miliardy euro. Zadaniem agencji jest m.in. znalezienie dla nich nowego przeznaczenia. W niektórych obiektach urządzono posterunki policji i karabinierów, żłobki i przedszkola oraz spółdzielnie produkcyjne.

O coraz większych kłopotach z administrowaniem tym majątkiem Giuseppe Caruso opowiedział w dedykowanej pracy agencji książce _ Dla naszego dobra _, wydanej właśnie we Włoszech.

Zagrożona upadkiem agencja boryka się z przeszkodami biurokratycznymi i problemami prawnymi, a także finansowymi i organizacyjnymi. Napotyka również na różne trudności we współpracy z instytucjami, które powinny jej pomagać, ale tego nie robią. Wśród nich Caruso wymienił banki. Trzy lata po utworzeniu agencja nie ma już praktycznie żadnych środków finansowych, a jej praca jest sparaliżowana - podkreślono w zaprezentowanej w Mediolanie książce.

Giuseppe Caruso, były szef policji w Palermo, zwrócił uwagę na to, że z powodu obowiązujących rozwiązań prawnych i proceduralnych mija bardzo dużo czasu od chwili konfiskaty majątku mafii do momentu, gdy można go przeznaczyć na cel społeczny. Mafiosi, jak twierdzi Caruso, wiedzą dobrze, jak proces ten jeszcze utrudnić na przykład biorąc kredyt bankowy pod zastaw nieruchomości zagrożonej konfiskatą. Wtedy z taką posiadłością nic nie można zrobić, a jej utrzymanie musi być finansowane z budżetu państwa.

W ostatnim czasie falę oburzenia ze strony władz Toskanii oraz społecznych organizacji działających pod hasłami sprzeciwu wobec mafii wywołała decyzja agencji o wystawieniu na aukcję znajdującej się koło Sieny 800-hektarowej posiadłości mafijnego przedsiębiorcy z Sycylii. Postanowiono ją sprzedać, ponieważ nie było żadnego pomysłu ani ofert, dotyczących jej wykorzystania. Na każdy cel okazywała się za duża. Gdy zaczęto ostrzegać przed ryzykiem, że cosa nostra spróbuje odkupić rezydencję, odstąpiono od planów licytacji.

W książce _ Dla naszego dobra _ podkreśla się, że upadek agencji, uważanej za symbol walki z finansową potęgi włoskich grup mafijnych, byłby gigantyczną i spektakularną porażką państwa w tej wojnie.

Czytaj więcej w Money.pl
Przemycili papierosy o wartości 17 mln złotych Mazowiecka policja rozbiła grupę przestępczą przemycającą papierosy z Białorusi, które następnie trafiały do Austrii i Włoch. Zatrzymano 25 osób; 5 z nich tymczasowo aresztowano. Straty skarbu państwa w związku z tą działalnością przemytniczą wynoszą ponad 17 mln zł.
Sprawca masakry osaczony w swoim domu Zabójco ma dużo broni i skutecznie broni się w swoim domu w Grosspriel, ponad sto kilometrów na zachód od Wiednia.
Sprawca strzelaniny cierpiał na paranoję 34-letni Alexis słyszał głosy w swojej głowie i cierpiał na zaburzenia snu. Od sierpnia był leczony z powodu problemów psychicznych.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)