Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

Przełom w konflikcie o rosyjskie nieruchomości

0
Podziel się:

Podwarszawska gmina pokazała polskim władzom, jak można rozwiązać problem nieruchomości, na których bezprawnie bogacą się firmy związane z rosyjskim państwem.

Przełom w konflikcie o rosyjskie nieruchomości

Podwarszawska gmina pokazała polskim władzom, jak można rozwiązać problem nieruchomości, na których bezprawnie bogacą się firmy związane z rosyjskim państwem.

Niedawny wyrok sądu nakazujący Rosjanom eksmisję z podwarszawskiej nieruchomości stanowi wielkie wyzwanie dla polskiej dyplomacji, która bezskutecznie próbuje rozwiązać problem kilkudziesięciu działek i obiektów przekazanych Moskwie przez Warszawę w 1978 r.

Po tym, jak sąd prawomocnie nakazał spółce "Traktoroexport" z Moskwy eksmisję z nieruchomości zajmowanej w Otwocku Małym, władze gminy Karczew przystąpiły do egzekucji podatków z tytułu użytkowania gruntu, niepłaconych przez Rosjan od kilkunastu lat. Odzyskaniem kwoty kilku milionów złotych zajmuje się teraz komornik.

Sądowy sukces karczewskich samorządowców, którym udało się odzyskać zabudowaną nieruchomość o powierzchni 4,2 hektarów, nie był wcale pewny. Pełnomocnicy pozwanej firmy "Traktoroexport" z Moskwy usiłowali bowiem wykazać przed sądem, że posiadaczem spornego gruntu jest inny podmiot prawny, który nosi podobną nazwę (nie spółka akcyjna, lecz przedsiębiorstwo).

Wójt gminy Karczew wynajął jednak "młodych wilków" z warszawskiej kancelarii prawnej, którym udało się wykazać przed sądem, że pozwany jest faktycznym posiadaczem nieruchomości. W rezultacie gmach dawnego Ośrodka Technicznego ZSRR w Otwocku Małym trafił w ręce gminy. Jego stan jest opłakany. Stopień dewastacji przypomina koszary opuszczane przez armię rosyjską w I połowie lat 90.

Casus nieruchomości, należącej do niedawna do "Traktoroexportu", stanowi wyzwanie dla naszego MSZ, który do problemu gruntów znajdujących się w posiadaniu Rosjan od czasów PRL, podchodzi jak pies do jeża.

A sprawa jest poważna, gdyż dotyczy ok. 20 obiektów, w tym w samym centrum Warszawy jak np. słynna kamienica przy al. Szucha 8, gdzie spotykali się niegdyś polscy i rosyjscy szpiedzy i gdzie kilka lat temu wyprawił huczne imieniny były skarbnik SLD Wiesław Huszcza.

Rosjanie od 28 lat wbrew ustaleniom dwustronnym z Warszawą nie przekazali Polakom ekwiwalentu w postaci odpowiednich nieruchomości u siebie. Co więcej, podmioty związane z rosyjskim państwem niezgodnie z prawem polskim i międzynarodowym wynajmują posiadane obiekty o statusie dyplomatycznym na cele komercyjne.

Lekcja samorządowców z Karczewa, którzy pokazali Moskwie, że są jeszcze sądy w Rzeczpospolitej, powinna zostać starannie przestudiowana przez polskich dyplomatów przed zapowiadanym od dawna spotkaniem prezydentów Polski i Rosji. Zwłaszcza, że spór o nieruchomości po ZSRR i ich status jest od lat żelaznym punktem rozmów na linii Warszawa-Moskwa. Z tych rozmów nic jednak nie wynika poza kolejnymi protokołami rozbieżności.

Autor jest dziennikarzem tygodnika Wprost

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)