W Warszawie zakończył się pierwszomajowy pochód zorganizowany przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zakłócili go członkowie skrajnej lewicy.
Podczas tegorocznego pochodu bardzo mocno akcentowano pierwszy rok Polski w Unii Europejskiej. Hasło "Chcemy Europy socjalnej" wypisane było niemal na każdym sztandarze. Przemawiający podkreślali potrzebę ochrony praw pracowniczych, godności ludzi pracy i życia emerytów i rencistów.
Atmosferę pikniku zakłócili podczas wiecu przed wymarszem pochodu członkowie Nowej Lewicy Piotra Ikonowicza. Przedarli się przez kordon policyjny krzycząc: "To jest wasza demokracja".
Niemal każde przemówienie liderów SLD było zakłócane oklaskami lub gwizdami. Do głosu nie udało się prawie w ogóle dojść sekretarzowi generalnemu SLD Markowi Dyduchowi. Został wygwizdany i zagłuszony przez tłum.
Dalej było już spokojnie. Pochód przeszedł bez zakłóceń pod Sejm, gdzie zorganizowano happening ośmieszający liderów partii prawicowych.